"Na tej ławce miejsca nie masz, bo my wiemy, że się sprzedasz", " U nas nie licz na owacje, a w Zielonej siedź na ławce" - takimi okrzykami podczas prezentacji przywitano doświadczonego zawodnika.
Głos w sprawie odejścia gracza zabrał także szkoleniowiec Kociewskich Diabłów Mindaugas Budzinauskas, który nie dał Zbigniewowi Białkowi szansy zaprezentowania się na boisku.
- Jestem przekonany, że jeśli Zbyszek wyszedłby na parkiet, to zrobiłby wszystko, aby pomóc nam w zwycięstwie - mówił litewski szkoleniowiec. - Znam go długo i wiem, że jest to dobry zawodnik. To jest profesjonalista. Nie pytałem go, czy on chcę grać, czy nie. Byłem przekonany, że będzie wszystko ok. Nie jest jednak łatwo być w takiej sytuacji. Życzę mu wszystkiego najlepszego i mam nadzieję, że pomoże on nam jeszcze w kolejnych meczach - dodaje Budzinauskas.
Silny skrzydłowy ma zostać w stolicy Kociewia jeszcze przez 21 dni, lecz Stelmet Zielona Góra robi wszystko, aby gracz mógł pojawić się na treningu nowego zespołu już w przyszłym tygodniu.