Gospodarze obiecująco rozpoczęli mecz, lecz wkrótce zanotowali serię 0:11 i role się odwróciły. Nie popisał się Bartosz Ciechociński. 21-letni skrzydłowy wyszedł w pierwszej piątce, ale nie trafił ani jednego rzutu, w tym czterech osobistych i usiadł na ławce. Niedługo dołączył do niego Marcel Wilczek, gdyż szybko zapisał na swoim koncie trzy faule.
Gdy Wikana Start minimalizował straty, trener Dusan Radović od razu prosił o przerwę. Jego podopieczni w tym czasie opanowywali nerwy i ponownie dominowali na parkiecie. Drugą kwartę od akcji 2+1 rozpoczął Przemysław Łuszczewski, doprowadzając do stanu 19:23 dla gości. Riposta Łukasza Szczypki zza linii 6,75 m był natychmiastowa. Dwa trafienia z dystansu dołożył Adamczewski, dzięki czemu PBS Bank Efir Energy MOSiR Krosno opanował sytuację.
Sędziowie skrupulatnie odgwizdywali nawet drobne przewinienia, co często spotykało się z dezaprobatą obu stron. Drużyny popełniły łącznie aż 41 fauli! Zawodnicy wykonywali zatem sporo rzutów wolnych, a zdecydowanie lepiej w tym elemencie radzili sobie goście.
Przez prawie całą trzecią kwartę krośnieński zespół utrzymywał bezpieczne prowadzenie. Zaczął on tracić kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami w końcówce tej części gry i już nie potrafił wrócić na właściwe tory w ostatniej odsłonie. W kluczowym momencie MOSiR musiał poradzić sobie bez najlepszego zawodnika - Kamila Łączyńskiego. Tak pechowo upadł on, że uderzył głową w parkiet i nie był w stanie o własnych siłach opuścić boiska.
Dwa precyzyjnie wykonane rzuty wolne przez Łukasza Wilczka doprowadziły do remisu 57:57, po czym goście zaliczyli aż trzy kolejne straty. Dzięki nieporadności rywala Wikana Start nabrał wiatru w żagle. Co prawda na niespełna dwie minuty przed końcową syreną krośnianie przegrywali tylko 70:73, jednakże nie potrafili przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść.
Wikana Start Lublin - PBS Bank Efir Energy MOSiR Krosno 75:70 (16:23, 18:18, 18:16, 23:13)
Start: Szymański 18, Łuszczewski 15, Ł. Wilczek 12 (11 as.), Celej 10, Kowalski 6, M. Wilczek 6, Czujkowski 5, Marciniak 2, Sikora 1, Ciechociński 0.
MOSiR: Łączyński 14, Oczkowicz 12, Adamczewski 11, Misiewicz 9, Salamonik 8, Pisarczyk 6, Glapiński 4, Szczypka 3, Nowak 2, Paul 1.
Ambicja gospodarzy nagrodzona - relacja z meczu Start Lublin - MOSiR Krosno
Losy rywalizacji w Lublinie ważyły się się niemal do ostatnich sekund. Po raz drugi w tym roku skórę Startowi uratowała świetna postawa w ostatniej kwarcie.
Źródło artykułu:
Jeszcze się zdziwicie niedowiarki w play-offach ,,,