Gdynianki do Torunia przyjadą z mieszanymi uczuciami. Tydzień temu w Polkowicach zdołały odnieść bardzo ważne zwycięstwo nad CCC po to, żeby po kilku dniach przegrać we własnej hali ze słabym Uni Seat Gyorem w rozgrywkach Euroligi. Duże pretensje po tym meczu miał szkoleniowiec Lotosu Javier Fort Puente.
- Naszą siłą jest defensywa i właśnie tym elementem wygrywamy mecze. Niestety w meczu z węgierskim zespołem zabrakło tego elementu w naszej grze. Zaczęliśmy dobrze bronić dopiero w momencie, w którym było już po meczu - mówi hiszpański szkoleniowiec teamu z Trójmiasta. W Grodzie Kopernika jego podopieczne będą musiały znacznie poprawić ten element gry, bowiem siłą Katarzynek jest właśnie ofensywa.
Gospodynie tego meczu również nie mogą być zadowolone, gdyż do meczu przystąpią bez swojej podstawowej rozgrywającej, czyli Leah Metcalf. O tym, jaki wpływ ta zawodniczka ma na postawę swojego zespołu niechaj świadczy fakt, że jej wskaźniki pokazują 14,8 punktu i 5,5 asysty na mecz, co daje jej odpowiednio piątą i drugą lokatę w całej Ford Germaz Ekstraklasie. Zawodniczka ta nabawiła się kontuzji pęknięcia kości w prawej nodze podczas derbów Pomorza z bydgoskim Artego i do gry powróci dopiero w styczniu.
W takim wypadku jedyną rozgrywającą w zespole Elmedina Omanicia jest aktualnie Weronika Idczak. Ambitna koszykarka próbkę swoim niemałych umiejętności dała w pucharowym meczu przeciwko łódzkiemu Widzewowi, gdzie w statystykach zapisano jej 26 punktów i 12 asyst. - Mecz z Lotosem jest dla nas bardzo ważny. Podejdę do niego bardzo mocno skoncentrowana i mam nadzieję, że pomogę drużynie i zdołam poprowadzić ją do zwycięstwa - mówi Idczak.
Tak przed nią, jak i całą drużyną z Grodu Kopernika, bardzo ciężkie zadanie. Wszyscy pamiętają, jak przed rokiem w ostatniej minucie wygraną Katarzynkom nad Lotosem zabrała w Spożywczaku Elina Babkina. Tym razem wszyscy mają nadzieję, że uda się sprawić kolejną - po wygranej nad CCC Polkowice - niespodziankę we własnej hali.
Energa Toruń - Lotos Gdynia / niedziela, godz. 17:00