Przedstawiciele koszykarzy w odbywającym się w poniedziałek głosowaniu jednogłośnie odrzucili ostateczną propozycję władz ligi. Ze skutkiem natychmiastowym związek reprezentujący ich interesy został rozwiązany na zasadzie disclaimer of interest, czyli zrzeczenia się praw.
W tej chwili unia NBPA jest już przeszłością. Nie istnieje. Nie ma więc kto negocjować - właściciele zostali sami. A nawet jeśli to i tak zapowiedzieli, że nie będą negocjować już na warunkach korzystniejszych dla zawodników. Żarty się skończyły.
O dalszych szczegółach tych dramatycznych wydarzeń będziemy pisać w późniejszym terminie, bo w zasadzie ciężko jest cokolwiek powiedzieć na temat obecnego stanu NBA. Szanse na sezon niemal zupełnie stracone, bo w tej chwili mamy już połowę listopada, a strony powinny dojść do kompromisu góra do początku stycznia. Z tym że...nie ma komu do niego dochodzić, ponieważ związek graczy przestał istnieć.
Sprawę w sądzie przeciwko monopolistycznym zapędom właścicieli poprowadzą dwaj doświadczeni w tym adwokaci - Jeffrey Kessler oraz David Boeis. Ta dwójka na pewno zyska na odwołaniu sezonu duże pieniądze. Pytanie - czy ktokolwiek jeszcze?