Jednostronne derby - relacja z meczu Astoria Bydgoszcz - KK Świecie

Powracający do Bydgoszczy skrzydłowy Radosław Plebanek nie pomógł koszykarzom ze Świecia pokonać aktualnego wicelidera rozgrywek. Podopieczni Jarosława Zawadki kłopoty mieli tylko w pierwszej kwarcie.

Derbowy pojedynek miał więcej bydgosko-świeckich akcentów. Jeszcze kilkanaście miesięcy temu barwy miejscowej drużyny reprezentowali Piotr Robak, Marcin Kubacki oraz Paweł Poliwka. Ten trzeci na parkiecie spędził całe spotkanie, był najlepszym zawodnikiem swojego zespołu, ale nawet to nie pomogło zatrzymać silnej "Asty".

- Naprawdę jest mi miło wrócić do Bydgoszczy - mówi Plebanek w rozmowie z SportoweFakty.pl. - Cały czas mam tutaj dużo swoich przyjaciół, znajomych. Choć ze swojego występu nigdy nie jestem zadowolony.

Bydgoszczanie problemy z lokalnym rywalem mieli tylko przez pierwsze piętnaście minut. Później duet Dorian Szyttenholm - Mateusz Bierwagen i spółka w zaledwie kilka chwil odskoczyla rywalom na dwadziescia punktów. Przed przerwą humory gospodarzom jeszcze sie poprawily, bo efektownym wsadem popisał sie Sebastian Laydych. Problemy zaczęły się wtedy, kiedy szkoleniowiec Astorii wpuścił na parkiet młodzież.

- Wówczas przy takiej różnicy punktowej wprowadziłem na parkiet naszych młodzieżowców - przyznał trener Jarosław Zawadka. - Niestety, poza Patrykiem Rąpalskim nie zaprezentowali się najlepiej. Dlatego potrzebny był powrót do pierwszej piątki i sytuacja się uspokoiła. Należy się cieszyć z wyniku, choć granie co trzy dni wybiło nas trochę z rytmu.

Wypada się także cieszyć z faktu, że pomimo spadku do II ligi kibice nie odwrócili się od bydgoskiej drużyny,. Derby z KK Świecie oglądał komplet publiczności.

Astoria Bydgoszcz - KK Świecie 92:74 (24:21, 19:9, 28:23, 21:21)

Astoria: Szyttenholm 25, Bierwagen 22, Lewandowski 15 (1), Laydych 10 (2), Szopiński 10, Rąpalski 9, Raczyński 1, Szafranek, Gierszewski, Barszczyk, Józefczyk, Andryańczyk 0.

KK Świecie: Poliwka 20, Herman 15 (3), Plebanek 12, Malinowski 8, Grod 7, Kubacki 4, Firyn 4, Kowalski 0.

Źródło artykułu: