To już koniec iluzorycznych szans na walkę o utrzymanie na zapleczu TBL. Termin uregulowania zaległości wobec Polskiego Związku Koszykówki minął 30 marca 2011 roku i teraz już Górnikowi pozostaje zbierać grosz do grosza jeśli chcą w przyszłym roku wystartować w II lidze. To może być rzeczą niemożliwą gdyż działacze wałbrzyskiego klubu mają czas do czerwca, aby spłacić wszystkie powstały zobowiązania w stosunku do PZKosz. Jeśli tak się nie stanie Górnik automatycznie zostanie zesłany do III ligi co dla takiego klubu równa się ostatecznemu upadkowi.
Najbliższe mecze ze Zniczem Basket Pruszków biało - niebiescy przegrają walkowerami co spowoduje degradację do II ligi i utrzymanie się w lidze zespołu z Pruszkowa. To dla tego klubu jak los na loterii. Może spokojnie zakończyć sezon i myśleć o kolejnym roku rozgrywek na zapleczu TBL.
Co dalej z wałbrzyską koszykówką? Chyba na to pytanie jest w tej chwili jedna odpowiedź. W tej chwili nie ma osoby, która by poważnie traktowała Górnik Wałbrzych S.A., i jedyny optymistyczny wariant to poukładanie wszystkiego od nowa przez osoby kompetentne, którym leży na sercu dobro koszykówki pod Chełmcem. Jeśli tak się nie stanie wyżej od Górnika może w przyszłym sezonie występować drugi lokalny klub Górnik Nowe Miasto Wałbrzych, który poważnie puka do bram II ligi, a istnieje dopiero drugi sezon. W zaistniałej sytuacji to chyba najlepszy czas na rewolucję, ponieważ gorzej już być nie może. Teraz tylko wypada się zastanowić co z kibicami, którzy przez wielu uważani są za najlepszych w I lidze? Czy po raz kolejny trzeba dopuścić do upadku na dno, żeby mozolnie budować klub od zera? W Wałbrzychu najwyraźniej tak!