Belgowie najpóźniej ze wszystkich ekip przystąpili do rywalizacji w grupie C. Śledziliśmy więc ich sparingi, w których nie radzili sobie zbyt dobrze. Wyraźna porażka ze słabymi Szwedami czy jeszcze większe lanie od przeciętnych w tym roku Niemców nie napawały tej drużyny optymizmem. Tymczasem...
Zaczęły się mecze o stawkę i Belgowie nie mają zamiaru wracać do tych niemiłych chwil. Póki co grają bez fajerwerków, lecz niezwykle skutecznie - wygrali wszystkie trzy spotkania i są jedną z zaledwie trzech ekip, które w eliminacjach nie przegrały jeszcze żadnego pojedynku. Co więcej, znaleźli już sposób na Bułgarów i Gruzinów - drużyny, które zwyciężyły biało-czerwonych.
Niderlandzkie państwo nie jest jednak nieznane w koszykarskim świecie. Co prawda na próżno szukać Belgów w ostatnim rankingu FIBA, lecz wystarczy spojrzeć na ostatnie sukcesy tej reprezentacji. W takich kategoriach należy bowiem rozpatrywać zeszłoroczną batalię o EuroBasket w Polsce, omal udaną.
Dokładnie rok temu, w sierpniu 2009 roku Belgowie oszaleli na punkcie basketu. W pierwszym meczu decydującym o awansie na mistrzostwa Starego Kontynentu pokonali Francuzów 70:66. Niestety w rewanżu Tony Parker i spółka zdecydowali wygrali i to oni obrali kierunek na nasz kraj.
Od tego czasu niewiele się zmieniło w zespole prowadzonym przez Eddy'ego Casteelsa. Jest to ekipa bez gwiazd światowego formatu, aczkolwiek poukładana drużyna z solidnymi koszykarskimi rzemieślnikami. Nie ma w zespole najbardziej znanego gracza z tego kraju D.J. Mbengi z Los Angeles Lakers, lecz są inni i radzą sobie równie dobrze.
W pierwszej piątce jest przede wszystkim Axel Hervelle, przez kilka ostatnich lat zbierający doświadczenie w samym Realu Madryt. To najwszechstronniejszy zawodnik w talii Casteelsa. Warto zwrócić uwagę również na skutecznego podkoszowego Christophe'a Beghina czy dwójkę obwodowych Moors-Van Rossom. Wyjściowy skład uzupełnia, a jakże mogło być inaczej, naturalizowany Amerykanin, Marcus Faison.
Prawdziwym asem w rotacji trenera Belgów jest jednak Beye Tabu-Eboma. Urodzony w Kongo 25-latek występuje na pozycji rzucającego i mimo, że każdy z dotychczasowych meczów rozpoczynał na ławce rezerwowych, to jest najskuteczniejszym zawodnikiem swojej reprezentacji - 15,7 pkt.
W historii bezpośrednich pojedynków w meczach o stawkę jest 4:3 dla Polski. Ostatnie dwa spotkania kończyły się jednak niewielką przewagę jednej z drużyn. Zapewne w sobotni wieczór będzie podobnie. Oby Łódź okazała się szczęśliwa dla pochodzących z tego miasta Macieja Lampego i Marcina Gortata. Oby była szczęśliwa dla całej koszykarskiej Polski!
Skład Belgów:
4. Roel Moors (1978, rozgrywający, 186 cm)
5. Sam Van Rossom (1986, rozgrywający, 188 cm)
6. Christophe Beghin (1980, silny skrzydłowy, 206 cm)
7. Axel Hervelle (1983, niski skrzydłowy, 204 cm)
8. Randy Oveneke (1986, niski skrzydłowy, 199 cm)
9. Jef Van Der Jonckheyd (1982, niski skrzydłowy, 204 cm)
10. Dimitri Lauwers (1979, rzucający obrońca, 188 cm)
11. Yannick Driesen (1988, środkowy, 215 cm)
12. Beye Tabu-Eboma (1985, rzucający obrońca, 184 cm)
13. Guy Muya (1983, rozgrywający, 199 cm)
14. Thomas Van Den Spiegel (1978, środkowy, 214 cm)
15. Marcus Faison (1978, silny skrzydłowy, 202 cm)