Alicia Gladden w sezonie 2009/2010 była kluczową postacią toruńskiej Energii. To m.in. jej dwa zagrania przypieczętowały brązowe medale Mistrzostw Polski. Zatrzymanie Amerykanki w składzie to niewątpliwie sukces włodarzy "Katarzynek" i pierwsza dobra wieść dla kibiców z rynku transferowego. Co dalej? - Mamy wstępne porozumienia z kilkoma koszykarkami, naprawdę niezłymi. One jednak czekają na decyzję FIBA, bo chcą zagrać w Eurolidze. Myślę, że do końca tego miesiąca trzon drużyny na kolejny sezon będzie gotowy - przekonuje prezes Maciej Krystek. Kogo szukają w Toruniu? Mówi się o europejskich zawodniczkach na pozycję środkowej i rozgrywającej.
W porównaniu z innymi zespołami z czołówki Ford Germaz Ekstraklasy Energa Toruń nie może pochwalić się dotychczas wielkimi sukcesami transferowymi. Ważne umowy z klubem mają Agata Gajda, Patrycja Gulak-Lipka, Emilia Tłumak i Róża Ratajczak. Do tego można dodać praktycznie dogadane z klubem Monikę Krawiec i Magdalenę Radwan. Gdy dodamy do tego Gladden, szkielet zespołu zostanie utrzymany, ale co z postępem?
Wspomniana już Gladden to z pewnością pierwszoplanowa postać ekipy Energii. Poprzednie rozgrywki zakończyła ze średnimi 14,6 punktu, 5,5 zbiórki, 2,7 asysty i 2,3 przechwytu na mecz - co pokazuje, jak wszechstronnym jest graczem.
Amerykańska skrzydłowa znalazła się również na celowniku włodarzy CCC Polkowice, ale ostatecznie zdecydowała się przedłużyć umowę ze swoim dotychczasowym pracodawcą.
Kiedy w Grodzie Kopernika pojawią się kolejne nazwiska? Wszystko uzależnione jest od władz FIBA, które zadecydują, w jakim pucharze toruński team wystąpi w kolejnym sezonie.