Osobiste na wagę zwycięstwa - relacja z meczu Energa Czarni Słupsk - Polonia Azbud Warszawa

Energa Czarni Słupsk odnieśli szóstą wygraną z rzędu! Koszykarze Igorsa Miglinieksa już po pierwszej połowie mieli sporą zaliczkę. W drugiej części spotkania "Czarnym Panterom" udało się wytrzymać natarcie "Czarnych Koszul". Podopieczni Wojciecha Kamińskiego próbowali gonić rywala, ale zmarnowali szansę pudłując aż 14 rzutów osobistych! To właśnie one dały dwa punkty gospodarzom.

Sprowadzenie do Słupska przez tamtejszych działaczy Energi Czarnych Pawła Leończyka okazało się strzałem w dziesiątkę. Młody i wciąż prospektywny zawodnik już w pierwszych minutach starcia ze stołeczną Polonią Azbud świetnie radził sobie pod tablicami. Pierwsze skrzypce odgrywał jednak Mantas Cesnauskis w pierwszej odsłonie grał na stu procentowej skuteczności i to on wyprowadził "Czarne Pantery" na powadzenie w tym meczu. Odpowiedzią "Czarnych Koszul" była kapitalna gra Hardinga Nany, który trafiał zarówno spod kosza jak i z dystansu, ale brakowało mu wsparcia ze strony partnerów. Gospodarze grali bardzo skutecznie, a podopieczni Wojciecha Kamińskiego nie potrafili im dotrzymać kroku. W dodatku pudłowali rzuty osobiste, co miało wielkie przełożenie na wynik.

Skuteczną i szybką grę gracze Igorsa Miglinieksa kontynuowali również w drugiej odsłonie. Wciąż niemalże nie do zatrzymania był Cesnauskis, któremu sekundował Alex Harris. Podobnie jak w wygranym spotkaniu z AZS-em Koszalin, tak w starciu z Polonią Azbud, kluczem były trójki. Słupszczanie nie mieli większych problemów z celnym rzutem zza łuku, czego nie mogli powiedzieć warszawiacy. W dodatku gospodarze wręcz nokautowali rywala w walce podkoszowej. Na nic zdawała się próba walki Nany i nieco lepsza postawa Branduna Hughesa, gdyż brakowało skuteczności pozostałym zawodnikom. Mało widoczny był Eddie Miller, który szybko złapał trzy przewinienia. W podobnej sytuacji znaleźli się Leończyk i Marcin Sroka.

Szkoleniowiec gości, Wojciech Kamiński zmotywował swoich graczy w przerwie spotkania. Po powrocie na parkiet "Czarne Koszule" nawiązały kontakt z rywalem. Powoli topniała przewaga Czarnych. Wielka w tym zasługa tercetu Joshua Alexander - Przemysław Frasunkiewicz - Nana. Miejscowi koszykarze zdecydowanie zwolnili - rzuty z coraz większym trudem znajdowały drogę do kosza, nie było już tak wielkiej deklasacji w walce podkoszowej. Podopieczni Igorsa Miglinieksa wciąż mieli jednak sporą przewagę, gdyż rywal zdołał tylko częściowo odrobić straty.

W ostatniej odsłonie wciąż trwał marsz stołecznego teamu. Polonia Azbud zbliżała się i zbliżała, ale dogonić im się nie udało. Nie wystarczyła fantastyczna postawa Alexandra, któremu z wielką łatwością przychodziło dziurawienie kosza rzutami z siódmego metra. Nawet przebudzenie Eddie Millera nie zdołało przechylić szali zwycięstwa na stronę przyjezdnych. Goście mieli bowiem spore problemy z faulami - za pięć przewinień parkiet zmuszeni byli opuścić Alexander i Hughes, a w końcówce na boisku nie pojawił się już Nana. Słupszczan do sukcesu w czwartej kwarcie poprowadził Tyrone Brazelton, który wcześniej miał problem ze skuteczną grą. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 91:83.

Niewątpliwie na końcowym sukcesie Energi Czarnych zaważyły rzuty osobiste. Goście popełnili mnóstwo przewinień. Rzuty osobiste gospodarze wykonywali bardzo dobrze, trafiając 29 z 34. W tym elemencie wielkie problemy mieli warszawiacy, którzy ostatecznie zdobyli w ten sposób tylko 16 punktów. O ile w pierwszej połowie można było mówić, że prowadzenie słupszczan to wielka zasługa obwodowych, o tyle w drugiej połowie rzuty z dystansu były mocną stroną "Czarnych Koszul". Po przerwie trafili oni aż 9-krotnie zza łuku, gospodarze tylko dwa razy.

Energa Czarni Słupsk - Polonia Azbud Warszawa

91:83

(23:16, 29:16, 18:25, 21:26)

Energa Czarni: Tyrone Brazelton 20, Mantas Cesnauskis 16, Alex Harris 13, Chris Booker 9, Chris Daniels 9, Marcin Sroka 8, Paweł Leończyk 8, Jacek Sulowski 3, Hubert Pabian 3, Wojciech Żurawski 2.

Polonia Azbud: Josh Alexander 21, Eddie Miller 14, Harding Nana 13, Brandun Hughes 12, Przemysław Frasunkiewicz 11, Mariusz Bacik 6, Alex Perka 3, Marcin Nowakowski 2, Michał Przybylski 1, Michał Kuśnierz 0.

Źródło artykułu: