Pauzował nie tylko Joel Embiid, ale i Paul George. Philadelphia 76ers mimo wszystko zdołali odnieść we wtorek cenne zwycięstwo, pokonując na własnym parkiecie Los Angeles Lakers 118:104.
Kluczowa okazała się druga kwarta, wygrana przez Sixers aż 48:32. Kapitalny wieczór miał Tyrese Maxey, który rzucił aż 43 punkty w 36 minut gry. Trafił 15 na 26 oddanych rzutów z gry i wszystkie dziewięć wolnych.
Lakers też mieli problemy kadrowe, bo już w pierwszej połowie swój udział we wtorkowym meczu zakończył lider zespołu Anthony Davis. Podkoszowy uskarżał się na problemy z mięśniami brzucha.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak Fury nadrabia zaległości z rodziną
LeBron James próbował ratować sytuację, miał 31 oczek, osiem zbiórek i dziewięć asyst, ale też osiem strat. Drużynie z Kalifornii na nic zdały się ponadto 24 punkty Daltona Knechta. To 19. porażka Lakers w tym sezonie.
Niespodzianka w Portland. Miejscowi Trail Blazers pokonali Milwaukee Bucks i to zdecydowanie, bo 125:112.
Najlepszy występ w tym sezonie zaliczył Izraelczyk Deni Avdija. Rzucił 30 punktów (10/18 z gry). Anfernee Simons dodał 25 oczek, a podkoszowy z Bahamów, DeAndre Ayton zapisał przy nazwisku double-double (21 punktów, 14 zbiórek). Gościom z Wisconsin an nic zdało się 39 punktów i 12 zbiórek Giannisa Antetokounmpo. Bucks trafili 11 na 35 oddanych rzutów za trzy, a Blazers 12 na 28.
Wyniki:
Golden State Warriors - Utah Jazz 114:103 (27:27, 35:24, 30:32, 22:20)
(Schroder 23, Podziemski 20, Wiggins 19 - Sexton 30, Eubanks 13, Potter 13)
Portland Trail Blazers - Milwaukee Bucks 125:112 (31:36, 33:25, 33:28, 28:23)
(Avdija 30, Simons 25, Ayton 21 - Antetokounmpo 39, Lillard 20)
Philadelphia 76ers - Los Angeles Lakers 118:104 (25:25, 48:32, 26:19, 19:28)
(Maxey 43, Oubre Jr. 20, Council IV 16 - James 31, Knecht 24)
Atlanta Hawks - Houston Rockets 96:100 (27:22, 23:27, 23:33, 23:18)
(Young 21, Hunter 16, Krejci 13 - Green 26, Sengun 18, Tate 16)
