Drużyna z Izraela jest wiceliderem grupy A i każdy inny wynik, niż wysokie zwycięstwo Hapoelu Shlomo Tel Awiw byłoby sporą niespodzianką.
Trefl Sopot momentami walczył z faworyzowanym rywalem, jak równy z równym. Przesądziła druga kwarta, wygrana przez ekipę znanego i szanowanego trenera Dimitrisa Itoudisa, aż 30:17.
Hapoel triumfował ostatecznie 91:72 i odniósł 11. zwycięstwo w tym sezonie Eurocupu, umacniając się na drugim miejscu w tabeli za tureckim klubem Bahcesehir Koleji Spor Kulubu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak Fury nadrabia zaległości z rodziną
Brylował Jonathan Motley, autor 22 punktów i 10 zbiórek. Były zawodnik klubów NBA, Patrick Beverley, dorzucił 11 oczek. Utalentowany Izraelczyk, Yam Madar wywalczył 13 punktów w 15 minut.
Trefl w całym meczu trafił 7 na 20 oddanych rzutów za trzy i 17 na 42 za dwa. Geoffrey Groselle i Darious Moten zdobyli po 17 punktów. Nick Johnson zapisał przy swoim nazwisku 16 oczek.
Dla Trefla był to siedemnasty mecz w europejskich rozgrywkach w tym sezonie. Bilans mistrzów Polski: 1-16 i ostatnie miejsce w grupie A.
Wynik:
Hapoel Shlomo Tel Awiw - Trefl Sopot 91:72 (19:15, 30:17, 23:23, 19:17)
Trefl Sopot: Darious Moten 17, Geoffrey Groselle 17, Nick Johnson 16, Nahiem Alleyne 8, Jakub Schenk 5, Jarosław Zyskowski 5, Aaron Best 4, Marcus Weathers 0, Mikołaj Witliński 0.