Pierwsze informacje o wymianie przekazał Shams Charania z ESPN. W ramach skomplikowanej transakcji San Antonio Spurs pozyskają De'Aarona Foxa oraz Jordana McLaughlina.
Sacramento Kings zdobędą Zacha LaVine'a, Sidy'ego Cissoko oraz trzy wybory w pierwszej rundzie draftu i trzy w drugiej. Chicago Bulls otrzymają Zacha Collinsa, Tre Jonesa, Kevina Huertera oraz odzyskają swój wybór w drafcie 2025 od San Antonio.
Ta znacząca wymiana następuje mniej niż 24 godziny po tym, jak Luka Doncić został niespodziewanie wytransferowany do Los Angeles Lakers. Transakcja kończy również spekulacje i napięcia w szatni Kings.
Skrzydłowy Trey Lyles przyznał w rozmowie z "Sacramento Bee", że plotki transferowe wprowadzały "złą energię" w zespole. - Myślę, że obecnie w drużynie jest zła energia - powiedział. - To jest dość oczywiste, czy to na boisku, czy na treningach, więc musimy przez to przejść i miejmy nadzieję, że po drugiej stronie będzie lepiej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to wymyślił! Gol bezpośrednio z rzutu rożnego
Przenosiny Foxa nie są dużym zaskoczeniem, gdyż już wcześniej pojawiały się informacje o możliwości jego transferu, a sam zawodnik wskazywał Spurs jako preferowany kierunek. Były laureat nagrody Gracza Roku dołączy teraz do Victora Wembanyamy w San Antonio.
W tym sezonie Fox notuje średnio 25 punktów, 5 zbiórek i 6,1 asyst na mecz. Jego dołączenie ma pomóc Spurs w walce o awans do play-offów, gdyż obecnie znajdują się poza strefą gwarantującą udział w fazie posezonowej.
Sacramento Kings pozyskali także Zacha LaVine'a, którego próbowali zakontraktować już w 2018 roku. Wtedy to złożyli mu ofertę czteroletniego kontraktu wartego 78 milionów dolarów, jednak Bulls wyrównali propozycję, zatrzymując go w Chicago. W bieżącym sezonie LaVine notuje średnio 24 punkty, 4,8 zbiórek i 4,5 asyst.