Jeremy Sochan został wybrany z dziewiątym numerem draftu w 2022 roku przez San Antonio Spurs, podpisując czteroletni kontrakt. Zgodnie z zasadami NBA, tylko dwa pierwsze sezony były gwarantowane, ale klub szybko zdecydował się przedłużyć umowę na kolejne lata, potwierdzając kluczową rolę polskiego koszykarza w zespole.
W sezonie 2024-25 Sochan zarobi 5,47 mln dolarów brutto, co w przeliczeniu daje 22,4 mln złotych. Po odliczeniu podatków i opłat, na rękę pozostanie mu około połowa tej kwoty. W sezonie 2025/26 jego zarobki wzrosną do 7,1 mln dolarów.
Sochan jest jednym z liderów San Antonio Spurs, co dostrzega także były gracz tego klubu - Boris Diaw.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to wymyślił! Gol bezpośrednio z rzutu rożnego
- Jest zawodnikiem, który potrafi zrobić na parkiecie wiele różnych rzeczy. Dobrze kozłuje, ma dobre warunki fizyczne, potrafi grać w defensywie. To też bardzo wszechstronny koszykarz. Ma duży potencjał, może być naprawdę świetnym zawodnikiem w NBA w przyszłości - tłumaczy w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Boris Diaw, który w NBA rozegrał ponad 1000 meczów w barwach m.in. Atlanta Hawks, Phoenix Suns, Charlotte Bobcats, San Antonio Spurs i Utah Jazz, wspomina także i dobrej współpracy pomiędzy Sochanem a Victorem Wembanyamą.
- Victor lubi podawać piłkę, obsługiwać kolegów i widać, że potrafi znaleźć Sochana na boisku. Wygląda na to, że jest między nimi dobre połączenie - dodaje.