Błąd w komunikacji Dallas Mavericks doprowadził do tego, że zupełnie niepilnowany pod koszem John Collins otrzymał podanie od Jordana Clarksona i wsadem na 6,4 sekundy przed końcem doprowadził do stanu 115:113.
Jak się chwilę później okazało, podkoszowy Utah Jazz ustalił w ten sposób wynik meczu, bo ostatni rzut rywali okazał się niecelny. Dobrze pilnowany Luka Doncić oddał piłkę do wolnego w rogu boiska Naji Marshalla, ale ten spudłował za trzy.
O sukcesie Jazzmanów zadecydował więc kuriozalny błąd Teksańczyków. Dobrze tę sytuację przeczytał Clarkson, który był świetny przez cały wieczór - rzucił 20 punktów. Collins, bohater gospodarzy, wywalczył 28 oczek i zebrał dziewięć piłek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Chalidow wrzucił zdjęcie z wanny. On to ma poczucie humoru!
Mavericks doznali już siódmej porażki w tym sezonie, mają przy tym zaledwie pięć zwycięstw. W czwartek musieli radzić sobie bez kontuzjowanego Kyriego Irvinga, a Doncić nie stanął na wysokości zadania.
Słoweniec w 38 minut zapisał przy swoim nazwisku 37 punktów, siedem zbiórek i dziewięć asyst, trafiając 13 na 25 oddanych prób z pola, w tym 4 na 13 za trzy.
Wynik:
Utah Jazz - Dallas Mavericks 115:113 (27:28, 34:36, 38:21, 16:28)
(Collins 28, Clarkson 20, Sexton 16 - Doncić 37, Marshall 19, Thompson 17)