Legia nokautuje w czwartej kwarcie! Grad "trójek" spadł na Zieloną Górę

PAP / Lech Muszyński / Enea Stelmet Zastal Zielona Góra - Legia Warszawa
PAP / Lech Muszyński / Enea Stelmet Zastal Zielona Góra - Legia Warszawa

Jeśli podnosić się po porażce, to właśnie w takim stylu. Legia Warszawa, choć do przerwy wynik oscylował w granicach remisu, pokonała na otwarcie drugiej rundy Orlen Basket Ligi drużynę Enea Stelmet Zastal Zielona Góra.

Zwycięstwo we Włocławku nad niepokonanym do tego momentu Anwilem, a później 17-punktowa porażka z Polskim Cukrem Startem Lublin na własnym parkiecie. Ten sezon to rollercoaster w wykonaniu Legii Warszawa. Ale teraz stołeczny klub wraca na właściwe tory.

Legia do przerwy miała spore problemy, aby odskoczyć Zastalowi. Gościom udało się to dopiero w czwartej kwarcie, ale kiedy warszawianie wrzucili już wyższy bieg, byli nie do doścignięcia.

Na Zieloną Górę spadł grad celnych rzutów za trzy. Legia w całym spotkaniu trafiła ich aż 14 na 28. Zastal dla porównania... zaledwie 3 na 20.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie mogła sobie tego odmówić. Miss Euro zrobiła show na plaży

To właśnie celne rzuty zza łuku zadecydowały o losach środowego meczu, otwierającego drugą rundę w Orlen Basket Lidze. Michał Kolenda przymierzył za trzy i doprowadził do stanu 76:66, a definitywnie spotkanie zamknął Raymond Cowels, robiąc to samo na dwie i pół minuty przed końcem. Było 84:68.

Zastal już na początku czwartej kwarty popełnił cztery faule i każdy następny równał się rzutom wolnym. To też był spory problem. Drużyna Wojciecha Kamińskiego wygrała czwartą kwartę aż 25:11, a cały mecz 92:71, odnosząc dziewiąty sukces w tym sezonie.

Grę Legii prowadził Marcel Ponitka. Gracz, który w przeszłości występował w klubie z Zielonej Góry, w środę skompletował triple-double. Polak w 30 minut zapisał przy swoim nazwisku 15 punktów, 11 zbiórek, 10 asyst, trafiając 5 na 8 rzutów z gry. Raymond Cowels dodał 21 oczek (6/7 za trzy), a Kolenda miał 18 punktów (7/12 z gry, 3/5 za trzy).

Dużo mówi się o Geoffreyu Groselle'u w kontekście jego odejścia. Łączony jest z Treflem Sopot. Ale środkowy wciąż jest w Winnym Grodzie i wystąpił w środowym meczu. Wypadł kapitalnie, zdobywając 21 punktów i 14 zbiórek. Trafił wszystkie pięć rzutów wolnych! A w sezonie dotychczas miał w tym elemencie tylko 38-proc. skuteczności. Słabo wypadł natomiast Marcin Woroniecki, który nie zdobył nawet punktu. Pudłował też James Washington (siedem punktów, 2/11 z gry).

Zastal napsuł ostatnio sporo krwi Arged BM Stali. Rozgrywający ostrowian, Aigars Skele mówił po meczu, że drużyna z Zielonej Góry jest o wiele lepsza, niż wskazuje na to jej bilans i miejsce w tabeli. Teraz też Zastal grał dobrze, ale w decydujących momentach nie dotrzymał kroku rywalom. Jest na przedostatnim miejscu w PLK (4-12).

Wynik:

Enea Stelmet Zastal Zielona Góra - Legia Warszawa 71:92 (16:23, 27:24, 17:20, 11:25)

Enea Stelmet Zastal: Geoffrey Groselle 21, Michał Kołodziej 12, Darious Hall 12, Novak Musić 10, Paweł Kikowski 9, James Washington 7, Aleksander Lewandowski 0, Marcin Woroniecki 0.

Legia: Raymond Cowels Iii 21, Michał Kolenda 18, Marcel Ponitka 15, Christian Vital 15, Aric Holman 13, Shawn Pipes Jr 5, Adam Linowski 3, Dariusz Wyka 2, Marcin Wieluński 0, Josip Sobin 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Trefl Sopot 45 31 14 3809 3560 76
2 King Szczecin 44 28 16 3877 3656 72
3 WKS Śląsk Wrocław 41 23 18 3253 3373 64
4 Anwil Włocławek 35 25 10 2999 2719 60
5 PGE Spójnia Stargard 40 19 21 3261 3192 59
6 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 35 21 14 3060 2825 56
7 Legia Warszawa 34 20 14 2918 2825 54
8 MKS Dąbrowa Górnicza 34 17 17 3231 3119 51
9 Polski Cukier Start Lublin 30 16 14 2720 2707 46
10 Dziki Warszawa 30 16 14 2347 2382 46
11 Icon Sea Czarni Słupsk 30 14 16 2332 2395 44
12 Arriva Polski Cukier Toruń 30 13 17 2428 2520 43
13 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 9 21 2452 2753 39
14 Tauron GTK Gliwice 30 9 21 2577 2729 39
15 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 8 22 2468 2737 38
16 Muszynianka Domelo Sokół Łańcut 30 5 25 2413 2653 35

Zobacz także:
Spurs bez szans z kandydatami do zdobycia mistrzostwa NBA. 24 minuty Sochana
LeBron zabłysnął w sylwestra, ale nie uratował Lakers. Spory spadek formy

Źródło artykułu: WP SportoweFakty