Anwil przekazał fatalną wiadomość. Będą duże problemy?

WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Kamil Łączyński
WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Kamil Łączyński

Może okazać się tak, że pierwsza porażka Anwilu Włocławek w Orlen Basket Lidze nie okaże się największym problemem dla trenera Przemysława Frasunkiewicza. Ten bowiem stracił na kilka tygodni kluczowego zawodnika.

Anwil Włocławek rozpoczął obecne rozgrywki od serii 13. zwycięstw z rzędu. Zakończyła się ona na świątecznej porażce z Legią Warszawa (74:76).

Więcej o meczu przeczytasz tutaj -->> Co za końcówka w meczu Anwilu z Legią!

Pierwsza porażka to jedno, ale... "Rottweilery" na kilka tygodni straciły swojego generała. Kontuzji nabawił się bowiem Kamil Łączyński.

"Podczas meczu z Legią Warszawa, Kamil Łączyński doznał kontuzji śródręcza i wypada z gry na kilka tygodni" - napisano w klubowym komunikacie.

"Walcząc o piłkę pod koszem w jednej z akcji, kapitan naszego zespołu doznał kontuzji złamania kości śródręcza. Zawodnik będzie musiał przejść zabieg, a następnie - rehabilitację. Oznacza to kilka tygodni przerwy w grze" - dodano.

Łączyński w tym sezonie notuje dla Anwilu średnio 4,5 punktu, 4,8 asysty, 1,7 zbiórki i 1,4 przechwytu.

Jego absencja oznacza tyle, że wsparciem dla Amira Bella na "jedynce" będzie Igor Wadowski, który teraz z pewnością otrzymywać będzie więcej minut w grze. W roli rozgrywającego częściej będzie można też z pewnością oglądać Victora Sandersa.

"Rottweilery" są aktualnie liderem Orlen Basket Ligi z bilansem 13:1. Drugi w tabeli Trefl Sopot ma na swoim koncie tyle samo rozegranych meczów, ale aż pięć porażek. Przewaga w lidze wydaje się zatem bezpieczna, ale już w połowie lutego Anwil powalczy o pierwsze trofeum w sezonie - Puchar Polski.

Kolejny mecz włocławianie rozegrają 1 stycznia. Będzie to prestiżowy (wyjazdowy) pojedynek z rywalem zza miedzy, czyli drużyną Arriva Polski Cukier Toruń.

Krzysztof Kaczmarczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
Ziścił się koszmar Detroit Pistons. Pobili niechlubny rekord w NBA
Mocne stanowisko trenera Sochana. "Regularność albo zmiany w składzie"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zrobił to na siedząco. Po prostu magia

Komentarze (1)
avatar
Armia Obca Wschód
28.12.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szkoda człowieka bo kontuzja bolesna. Ale obecnie Łączka nie odgrywa już takiej wiodącej roli w zespole jak parę lat wstecz więc z tą fatalnościa trochę redaktora poniosło.