Święto Niepodległości i święto koszykówki w Sopocie. Ponad 8 tys. kibiców

To było prawdziwe święto koszykówki. Jak podał klub z Sopotu, sobotni mecz w Ergo Arenie obejrzało 8420 kibiców. Trefl udźwignął ciężar gatunkowy, odparł atak Legii i wygrał na własnym parkiecie 77:69, odnosząc jakże cenne, drugie z rzędu, a czwarte w sezonie zwycięstwo.

Mecz trwał długo, bo rozpoczął się o godz. 17:30, a zakończył po godz. 20:00. Wszystko przez przymusową przerwę pomiędzy trzecią a czwartą kwartą, która trwała ponad 25 minut. Awarii uległ zegar odliczający czas akcji, potrzebna była interwencja.

Ciekawe było to, jak zawodnicy obu drużyn zareagują na tę niecodzienną sytuacja i przestój w grze. Trefl prowadził wtedy 60:51. Legia była w stanie się podnieść i rozpoczęła decydującą odsłonę od zrywu 11-4. Doprowadziła do stanu 62:64.

ZOBACZ WIDEO: Powiedział o kolejnym wyzwaniu Igi Świątek. "To wyczerpujący turniej"

Ale sopocianie odzyskali kontrolę. Kapitalny był na finiszu debiutujący w barwach Trefla Jakub Schenk. Były zawodnik Anwilu Włocławek trafił dwa wolne, a następnie dodał tez rzuty za trzy, doprowadzając do stanu 73:65.

Schenk rzucił w sobotę 16 punktów, trafiając 4 na 7 oddanych rzutów z gry i 7 na 9 wolnych. Jarosław Zyskowski dodał 15 oczek, a Aaron Best zaaplikował rywalom 14 punktów i zebrał 11 piłek.

Legia już w trzeciej kwarcie straciła swojego kluczowego zawodnika. Christian Vital popełnił drugi faul techniczny i musiał przedwcześnie udać się do szatni. Aric Holman, Marcel Ponitka, Michał Kolenda i Raymond Cowels próbowali odwrócić losy meczu, ale 16 oczek i osiem zbiórek Holmana, 14 punktów Cowelsa, 13 oczek, pięć zbiórek i pięć asyst Ponitki oraz 12 punktów Kolendy nie wystarczyły.

Legia po tej porażce legitymuje się w tym momencie takim samym bilansem, jak Trefl (4-4).

Wynik:

Trefl Sopot - Legia Warszawa 77:69 (18:12, 24:20, 18:19, 17:18)

Czytaj także: Wielka walka Spójni i ważny triumf w Pucharze Europy! BCL. Mistrz Polski postraszył gwiazdy z Grecji