Los Angeles, Orlando i Utah blisko awansu do kolejnej rundy

Kolejne dwie drużyny są bliskie awansu do następnej rundy rozgrywek play off. Orlando Magic wygrało na wyjeździe z Toronto Raptors i prowadziło już 3:1, podczas gdy Los Angeles Lakers w stosunku 3:0 zwycięża Denver Nuggets. W barwach Magików Marcin Gortat rozegrał 10 minut, lecz nie zdobył tym razem żadnych punktów.

Po trzech kwartach Orlando przegrywało 73:76 trener Stan Van Gundy najwięcej pretensji miał do swojego rozgrywającego – Jameer Nelsona. Po krótkiej rozmowie pomiędzy oboma dżentelmenami playmaker z Florydy wziął się do roboty i zdobył 12 ze swoich 19 punktów w ostatniej części gry. – Bycie rozgrywającym to bardzo ciężka robota. Musisz wiedzieć kiedy grać wspólnie z kolegami a kiedy oddawać rzuty. To najtrudniejsza pozycja w lidze a on spisał się w czwartej kwarcie wyśmienicie – chwalił Nelsona trener Orlando. Na miarę swoich możliwości spisał się także Rashard Lewis, który zakończył zawody z 27 punktami, 13 zbiórkami i 5 asystami na koncie. To właśnie Lewis wraz z Nelsonem i Bogansem trafili aż 9 trójek, co staje się powoli znakiem firmowym ekipy Magic. W zespole gospodarzy rewelacyjnie spisał się Chris Bosh – 39 punktów i 15 zbiórek, jednak w kluczowych momentach czwartej kwarty zabrakło mu wsparcia swoich kolegów. Warto również odnotować występ Marcina Gortata. Nasz rodak spędził na parkiecie nieco ponad 10 minut i zaliczył w tym czasie zbiórkę, 2 straty i 2 faule. To już trzeci mecz Gortata w obecnych play off – za każdym razem przebywał na parkiecie więcej minut niż w poprzednim spotkaniu.

- Memo uratował mi tyłek. Muszę mu coś dać. Może kupię mu auto albo coś innego – żartował po meczu Deron Williams, który był bardzo wdzięczny swojemu tureckiemu koledze. Wszystko za sprawą dwóch przestrzelonych rzutów wolnych w ostatnich sekundach. Mehmet Okur rzucił się po drugiej niecelnej próbie na piłkę niczym Dennis Rodman i został sfaulowany. Tym razem oba rzuty znalazły drogę do kosza i Utah mogła cieszyć się z 3 wygranej nad Houston. Po raz kolejny w zespole Rakiet zawiódł Tracy McGrady. Mimo rewelacyjnych statystyk lider Houston uzbierał ledwo 4 punkty w decydującej czwartej kwarcie. Jego obowiązki na swoje barki wzięli Rafer Alston i Shane Battier, lecz ostatecznie to Jazzmani odnieśli 3 zwycięstwo. Co ciekawe to podopieczni Ricka Adelmana wygrali 3 kwarty, jednak druga odsłona padła zdecydowanym łupem koszykarzy z Salt Lake City (25:15). Kolejny mecz w Houston, we wtorek.

Do małej niespodzianki doszło tymczasem w Atlancie, gdzie miejscowe Jastrzębie wygrały pierwszy mecz w play off od 9 lat! Bohaterem miejscowej publiczności (komplet widzów – 19725) był nie kto inny jak Josh Smith – autor kilku efektownych wsadów a przede wszystkim najlepszy strzelec Hawks z 27 punktami. Dzielnie wspierał go Joe Johnson, zdobywca 23 „oczek”, w tym aż 5 trójek. Podopieczni Mike’a Woodsona podeszli do meczu bez żadnego respektu dla rywala, który w sezonie zasadniczym wygrał aż o 29 spotkań więcej od Atlanty. Młodzi i bezkompromisowi gracze z Georgii objęli prowadzenie na dobre w trzeciej kwarcie, wygranej 28:18. W ekipie gości brylował Kevin Garnett – 32 punkty i 10 zbiórek. 4 mecz ponownie w Phillips Arena, tym razem w poniedziałek.

Wyniki ligi NBA

Toronto Raptors – Orlando Magic 94:106 (26:31, 27:17, 21:25, 20:33)

Toronto: C. Bosh 39 (15 zb), A. Parker 12, T.J. Ford 12 (13 as), J. Kapono 12, A. Bargnani 5, J. Moon 5, C. Delfino 4, R. Nesterovic 3, J. Calderon 2, J. Graham 0, K. Humphries 0, M. Baston 0.

Orlando: R. Lewis 27 (13 zb), J. Nelson 19, D. Howard 19 (16 zb, 8 blk), H. Turkoglu 18, K. Bogans 12, M. Evans 7, K. Dooling 4, M. Gortat 0.

Stan rywalizacji: 3:1 dla Orlando Magic

Denver Nuggets – Los Angeles Lakers 84:108 (20:23, 26:30, 18:30, 20:25)

Denver: C. Anthony 16 (10 zb), A. Iverson 15, L. Kleiza 15, K. Martin 12, J.R. Smith 11, E. Najera 7, N. Hilario 4, A. Carter 2, Y. Diawara 2, M. Camby 0 (12 zb), C. Atkins 0, S. Hunter 0.

Lakers: K. Bryant 22, L. Walton 15, D. Fisher 14, P. Gasol 14, L. Odom 12, S. Vujacic 9, J. Farmar 9, V. Radmanovic 5, D. Mbenga 2, R. Turiaf 0.

Stan rywalizacji: 3:0 dla Los Angeles Lakers

Atlanta Hawks – Boston Celtics 102:93 (32:26, 24:30, 28:18, 18:19)

Atlanta: J. Smith 27, J. Johnson 23, A. Horford 17 (14 zb), M. Williams 13, M. Bibby 12, J. Childress 6, Z. Pachulia 4, A. Law 0, S. Jones 0, M. West 0.

Boston: K. Garnett 32 (10 zb), P. Pierce 17, R. Allen 13, R. Rondo 10, K. Perkins 10, J. Posey 7, G. Davis 2, S. Cassell 2, P.J. Brown 0, L. Powe 0, E. House 0, T. Allen 0.

Stan rywalizacji: 2:1 dla Boston Celtics

Utah Jazz – Houston Rockets 86:82 (21:23, 25:15, 20:23, 20:21)

Utah: D. Williams 17, M. Okur 14 (18 zb), C. Boozer 14 (14 zb), R. Brewer 12, A. Kirilenko 11, K. Korver 10, P. Millsap 5, M. Harpring 2, R. Price 1.

Houston: T. McGrady 23 (10 zb), R. Alston 15, C. Landry 13, S. Battier 10, L. Scola 7, D. Mutombo 6, B. Jackson 4, C. Hayes 2, A. Brooks 2, L. Head 0.

Stan rywalizacji: 3:1 dla Utah Jazz

Źródło artykułu: