Wielkie słowa Sochana o LeBronie. "To jest nasz Michael Jordan"

Getty Images / Ronald Cortes / Na zdjęciu: LeBron James (z lewej) i Jeremy Sochan
Getty Images / Ronald Cortes / Na zdjęciu: LeBron James (z lewej) i Jeremy Sochan

Jeremy Sochan debiutuje w lidze NBA. Ma na swoim koncie już wiele ciekawych pojedynków. Grał przeciwko wielkim zawodnikom. Mówi o starciu z LeBronem Jamesem.

Gwiazdor Los Angeles Lakers niedawno dokonał wręcz niemożliwego. LeBron James prześcignął Kareema Abdula-Jabbara i został najlepszym punktującym w historii koszykówki. - To jest Michael Jordan naszych czasów - mówił o nim Jeremy Sochan podczas rozmowy z polskimi dziennikarzami.

Grał przeciwko Jordanowi naszych czasów

Debiutujący w NBA Polak miał okazję grać przeciwko Jamesowi. - Zapytałem go, jak to robi, że przez 20 lat jest na najwyższym poziomie. Odpowiedział, że codziennie realizuje plan, dba o siebie, trzyma dietę - wspomina Sochan.

- Rok temu oglądałem go w telewizji, teraz kryję go na boisku i to jest takie dziwne uczucie. Myślę, że dobrze go kryłem, ale to przecież LeBron James. Jest po prostu niesamowity i trudno go zatrzymać - dodawał 19-letni zawodnik San Antonio Spurs wybrany w ubiegłorocznym drafcie z dziewiątym numerem.

ZOBACZ WIDEO: Wyjątkowy gest. Pojawiły się łzy wzruszenia

Co radziły mu inne gwiazdy NBA?

Sochan wypowiedział się również na temat innych spotkań z wielkimi zawodnikami, takimi jak Chris Paul z Phoenix Suns czy Draymond Green z Golden State Warriors. - Uczę się od nich i motywuję. Draymond powiedział, że nadal mam być pewny siebie i iść do przodu, rozwijać się. Paul zrobił to samo. Zadałem mu kilka pytań, jak gra, jak widzi pewne rzeczy w obronie. To były fajne rozmowy - podkreślał Sochan.

Nie zawsze jest jednak przyjemnie. Polak rozgrywa swój debiutancki sezon na parkietach NBA, a już doszło do spięcia z jego udziałem. Sochan nigdy nie odpuszcza i tak było też w tym przypadku. Gorąco zrobiło się na linii Jeremy Sochan - Markieff Morris. - Kiedy gramy przeciwko sobie, nie jesteśmy kolegami. Ale wzajemny szacunek jest zawsze i to najważniejsze - mówił 19-latek, który szybko porozmawiał z Morrisem, między nimi nie ma złej krwi.

Polak piszący historię

Sochan został pierwszym Polakiem w historii, który weźmie udział w turnieju NBA Rising Starts Challenge podczas Weekendu Gwiazd. To wydarzenie, w którym rozegrane zostaną trzy mecze - półfinały i finał. Wyznacznikiem nie będzie tu czas, a liczba zdobytych punktów. Półfinały wygra ten, kto pierwszy rzuci 40 "oczek", a finał grany będzie do 25 punktów.

W sumie do Jordan Rising Stars asystenci trenerów NBA wybrali 11 debiutantów i 10 drugoroczniaków oraz siedmiu zawodników z G League, czyli zaplecza NBA. Z tych 21 graczy NBA wybrane zostały trzy drużyny, a czwartą stanowią gracze z G League.

Weekend Gwiazd NBA odbędzie się w Salt Lake City, a turniej wschodzących gwiazd rozegrany zostanie już pierwszego dnia - 17 lutego. Wezmą w nim udział cztery drużyny, których trenerami są Pau Gasol, Joakim Noah oraz Deron Williams. Czwarty zespół (z NBA G League) poprowadzi Jason Terry. To wydarzenie rozpocznie się w okolicach godz. 3:00 czasu polskiego w nocy z piątku na sobotę. Zwieńczeniem Weekendu Gwiazd będzie niedzielny All-Star Game.

- To zaszczyt. Zawsze marzyłem o czymś takim, o wzięciu udziału w Weekendzie Gwiazd NBA – powiedział Sochan, jedyny Polak w najlepszej koszykarskiej lidze świata.

Co jak na razie zaskoczyło go w NBA? - Długi sezon, 82 mecze, to naprawdę sporo. Jest to męczące fizycznie i mentalnie. Jest wiele wzlotów i upadków, ale to normalne. Cieszę się, że jestem tego wszystkiego częścią - zaznaczał.

Sochan w tym sezonie wystąpił dotychczas w 47 meczach, 44 z nich rozpoczynając w pierwszej piątce. 19-latek zdobywał w nich średnio 10,1 punktu, 4,9 zbiórki i 2,5 asysty. Jest czołowym pierwszoroczniakiem w NBA.

Czytaj także: Co za wsad w kontrze. Polak w NBA znów efektownie pofrunął
Polski trener stworzył świetny zespół. Teraz ma... duży ból głowy

Komentarze (0)