W 21. kolejce ligi uniwersyteckiej NCAA - zwanej bezpośrednim zapleczem NBA - doszło do sytuacji, o której mówią fani koszykówki w całych Stanach Zjednoczonych. Spotkanie pomiędzy Duquesne i Loyolą Chicago (72:58) zostało na chwilę przerwane z powodu niespodziewanego gościa na boisku.
W hali w Pittsburgu zjawił się kurier z jedzeniem, który nieświadomy tego, co się dzieje, po prostu wszedł na boisko. Arbitrzy musieli na chwilę zatrzymać grę. Dostawca Uber Eats miał na celu dostarczyć jedzenie jednemu z kibiców. Natychmiast zareagowała ochrona, która wyprowadziła mężczyznę.
- To niebywałe. Nie widziałem tego człowieka. Po meczu zawodnicy śmiali się z tej sytuacji. On miał zadanie do wykonania i zrobił to tak, jak powinien - powiedział Keith Damrot, trener Duquesne, którego cytuje "Pittsburgh Post".
Z kolei jeden z zawodników - Austin Rotroff - przyznał, że w ogóle nie zauważył sytuacji. Amerykańskie media dodają, że sytuacja mogła zostać zainscenizowana na potrzeby reklamy firmy dostarczającej jedzenie lub żartu influencera. Nagranie udostępnił zresztą twitterowy profil Uber Eats. Można go zobaczyć poniżej.
Czytaj także:
Tak Anwil rozstał się z gwiazdą. Wiemy, gdzie zagra
Nowe rządy po francusku. Tym zaskoczył zawodników
ZOBACZ WIDEO: Mróz, wichura, a on wspinał się w takim stroju. Hit sieci!