O co chodzi w sprawie Alonzo Verge'a? Zawieszenie, którego "nie ma"

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Alonzo Verge
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Alonzo Verge

Trwa przeciąganie liny w sprawie Alonzo Verge'a, jednego z najskuteczniejszych zawodników Energa Basket Ligi. Jak potoczą się jego losy? Czy są szanse, że wróci do gry w MKS-ie Dąbrowa Górnicza? I kto ma w końcu rację w całym zamieszaniu.

O tej sprawie pisaliśmy już wcześniej tutaj -->> Tajemnicza absencja gwiazdy. Są dwie wersje. Materiał wywołał spore poruszenie ludzi "prowadzących karierę" zawodnika. Klub dołożył swoje i teraz każda ze stron trzyma się swojej wersji...

Jedno jest pewne. W kolejnym meczu MKS-u Dąbrowa Górnicza w Energa Basket Lidze Alonzo Verge znowu nie zagrał, a zespół... ponownie wygrał. Tym razem 92:91 z Polskim Cukrem Startem Lublin.

Więcej o meczu znajdziesz tutaj -->> Duża kontrowersja na koniec! Kolejny szalony mecz w PLK

Pewne jest też to, że Verge, ze średnią 18,8 punktu na mecz jest najskuteczniejszym graczem MKS-u w tym sezonie na polskich parkietach. Ale wracając do jego historii...

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?

Pierwszy raz w Europie

W Dąbrowie Górniczej zdawali sobie sprawę, że debiutant na europejskich parkietach to pewnego rodzaju "kot w worku". Zmiana systemu gry, dostosowanie się, aklimatyzacja... Zawodnik posiada jednak spory potencjał w ofensywie, więc podjęto ryzyko. Problemy pojawiły się już jednak... przed podróżą do Polski.

Klub zabukował bilety, ale zawodnik nie wsiadł do samolotu. Powód? Zapomniał wziąć paszportu. Samolot odleciał, bilety przepadły, zawodnik został "na miejscu". Co dalej? Nowe bilety. Na czyj koszt? Klub winny sytuacji nie był, rozmowy pomiędzy stronami trwały...

Jak finalnie skończyła się sprawa? - Kupiliśmy drugi bilet, jako klub. Koszty jednak z tego w transzach zostały potem zawodnikowi potrącone z pensji. Nie chcieliśmy mu zabierać całości od razu z pierwszego przelewu - tłumaczy prezes klubu Łukasz Żak.

Dodaje, że zawodnik otrzymywał pensje regularnie, ale pomniejszoną o koszty zakupu kolejnego biletu.

Problemy różnej natury

Kolejne problemy pojawiły się już na miejscu. Najpierw "spięcie" z Patrykiem Wilkiem, które zaowocowało odsunięciem obu zawodników od meczu Anwilem Włocławek (79:82). Po tym spotkaniu z Polakiem rozwiązano umowę, a ten przeniósł się do rywala zza miedzy, czyli Tauronu GTK Gliwice.

Verge z kolei wrócił do skłądu, ale... Jego zachowanie i sposób gry nie do końca się podobały. Tak kolegom z drużyny (zbyt indywidualna gra), jak i sztabowi szkoleniowemu. - Nie stosował się do tego, czego wymagał trener - mówi Żak.

Efekt? Verge został zawieszony, opuścił mecze z PGE Spójnią Stargard i Polskim Cukrem Startem Lublin (co ciekawe dąbrowianie oba je wygrali) i w MKS-ie już... nie zagra. Klub - w związku z zawieszeniem - wydał nawet komunikat.

"Z uwagi na pojawiające się w mediach doniesienia, związane z nieobecnością Alonzo Verge’a w ostatnim spotkaniu pragniemy poinformować o fakcie odsunięcia zawodnika od zespołu na wniosek Sztabu Szkoleniowego, który został zaakceptowany przez Zarząd MKS Dąbrowa Górnicza. Zawodnik nie bierze udziału w treningach zespołu, a także do odwołania nie będzie uczestniczyć w meczach" - czytamy.

"Sytuacja związana z postawą Alonzo od kilku tygodni niezmiennie budzi emocje, natomiast Klub jako organizacja robił wszystko, by nie doszło do jej większej eskalacji. Pomimo dobrej woli naszej organizacji i wielu rozmów Gracz nadal nie respektował swoich obowiązków, związanych z podejściem do treningów czy też pozaboiskowych aktywności, do których zobowiązuje go kontrakt, co finalnie doprowadziło do odsunięcia go od składu przed meczem przeciwko Spójni Stargard" - dodano.

Każda ze stron broni swoich racji

Polskim przedstawicielem Verge'a jest Arkadiusz Brodziński. - Alonzo Verge nie trenuje ze względu na opóźnienia w płatnościach i na początku stycznia stanie się wolnym graczem, a klub będzie musiał wypłacić całość kontraktu - takę wersję przedstawił naszemu redakcyjnemu koledze Karolowi Waśkowi.

Agent, który jest aktywny w mediach społecznościowych, zamieścił też komentarz pod klubowym postem MKS-u na Facebooku z komunikatem ws. jego podopiecznego.

"Informuję, że Zawodnik Alonzo Verge miał prawo zawiesić wypełnianie swoich obowiązków wobec Klubu zgodnie z zapisami Umowy dotyczącymi płatności. Pozostałe kwestie zostawiam w tej chwili bez komentarza" - napisał Brodziński.

W klubie z Dąbrowy Górniczej przekonują natomiast, że jedyna zaległość, jaka była, to... wobec samego agenta. - Dzisiaj puściłem przelew za zaległą fakturę - przyznał Żak podczas naszej rozmowy, która miała miejsce w ubiegłym tygodniu.

Jeżeli chodzi o zaległości wobec samego zawodnika, to w MKS-ie mówią wprost, że jest "czysto". Na ten temat można również znaleźć potwierdzenie w komunikacie.

"MKS Dąbrowa Górnicza nie zalega z płatnościami wobec Zawodnika, a wszelkie zobowiązania były regulowane terminowo. Wynagrodzenie gracza dwukrotnie zostało pomniejszone w związku z sytuacjami naruszającymi warunki kontraktu, co zostało zaakceptowane i potwierdzone przez jego Reprezentanta" - napisano.

Problemem amerykańskiej agencji, która zajmuje się interesami Verge'a, mają być jedynie potrącone kwoty za bilet. "Głos" w sprawie zabrała nawet na Twitterze. W swoim komentarzu pod materiałem Karola Waśka prosi, aby "przestać kłamać w sprawie ich klienta", a wszystkie informacje są dalekie od prawdy.

Padają też hasła, że Verge nie został zawieszony, jest profesjonalistą, najlepszym zawodnikiem i nie gra... bo nie dostał pieniędzy. Tylko tyle. Co ciekawe wpis, który publikujemy poniżej, został już przez ES Sports Group usunięty z Twittera, ale w sieci jednak nic nie ginie.

Jak potoczą się dalsze losy Verge'a? Zawodnik w MKS-ie już na pewno nie zagra. Amerykański rzucający miał już nawet pozbierać swoje rzeczy i oczekiwać "co dalej". W Dąbrowie Górniczej z kolei trwają poszukiwania nowego gracza.

MKS bez swojego punktowego lidera wygrał dwa ostatnie mecze i z bilansem 6 zwycięstw i 8 porażek zajmuje aktualnie 10. miejsce w Energa Basket Lidze.

Zobacz także:
Wrzało na meczu, wrzało i na konferencji. "Przez 30 lat tego nie widziałem"
Kompromitujący występ Czarnych! "Nie dojechali" na mecz we własnej hali

Komentarze (0)