Show Przemysława Żołnierewicza w Bydgoszczy. Zastal rozpędził się na dobre

WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Przemysław Żołnierewicz
WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Przemysław Żołnierewicz

Nie miał większej historii mecz pomiędzy Enea Abramczyk Astorią a Zastalem Enea BC. Bydgoszczanie przegrali 73:91, przez całe starcie mając wyraźną stratę do gości z Zielonej Góry, wśród których świetnie prezentował się głównie Przemek Żołnierewicz.

Nie było żadnych wątpliwości w meczu Astorii z Zastalem. Od samego początku to goście dyktowali warunki w hali Sisu Arena, gdzie - zwłaszcza w ataku - czuli się jak ryby w wodzie. Bydgoszczanie dopiero w trzeciej kwarcie wzmocnili defensywę, ale na  niewiele się to zdało. W meczu dwóch drużyn z Enea w nazwie, lepsi zielonogórzanie, dla których było to już czwarte z rzędu zwycięstwo w Energa Basket Lidze.

W pierwszej połowie bydgoszczanie totalnie dali się stłamsić gościom z Zielonej Góry. Mecz świetnie rozpoczął Alen Hadzibegovic, który dobrze rzucał za trzy, a z kolei w drugiej kwarcie doskonale chronił kosz, notując trzy bloki na Nicku Muszynskim. Ale jeszcze lepiej prezentował się Przemysław Żołnierewicz, który dzielił i rządził po obu stronach koszykarskiego parkietu.

O obronie gospodarzy trudno powiedzieć cokolwiek dobrego. Podopieczni Marka Popiołka dali do przerwy rywalom trafić 21 rzutów z gry, w tym aż 16 z 18 w rzutach za dwa! Astoria za to totalnie nie potrafiła się przebić przez szczelną defensywę Zastalu. Bydgoszczanie mieli do przerwy zaledwie 38 procent skuteczności z gry, a za dwa trafili tylko 9 z 22 rzutów, co w zdecydowanej większości wynikało z dobrej obrony graczy Olivera Vidina.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro 2016 znowu na trybunach

Efekt tego był taki, że na tablicy wyników było 38:56, a jedyne dobre słowa można było skierować pod adresem Eddy'ego Polanco i Nathana Cayo, którzy robili, co mogli, ale ich starania to było zdecydowanie za mało. W trzeciej kwarcie gra miejscowych nieco się jednak poprawiła.

Przede wszystkim widać było większą zaciętość jeśli chodzi o grę defensywną, ale straty poniesione w trakcie pierwszych dwudziestu minut były na tyle spore, że przewaga zielonogórzan cały czas była dość bezpieczna. Końcówka trzeciej kwarty należała jednak do Astorii. I to dzięki temu przed ostatnią ćwiartką przegrywała ona - tylko i aż - 54:66.

I wtedy Zastal - po raz kolejny w tym starciu - wrzucił wyższy bieg i nie pozostawił gospodarzom najmniejszych złudzeń. Goście nie grali już tak efektownie, jak miało to miejsce przed zmianą stron, jednak w pełni kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń i dzięki wygranej w Bydgoszczy mają już dodatni bilans na parkietach EBL (4-3), a zaczęli od trzech porażek.

Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz - Enea Zastal BC Zielona Góra 73:91 (19:30, 19:26, 16:10, 19:25)

Astoria: Mike Smith 15, Nick Muszynski 12 (10 zb.), Eddy Polanco 12, Ben Simons 10, Nathan Cayo 8, Michał Kołodziej 4, Aleksander Lewandowski 4, Igor Wadowski 3, Piotr Wińkowski 3, Jakub Ulczyński 2, Michał Pluta 0, Jakub Stupnicki 0.

Zastal: Alen Hadzibegovic 20, Przemysław Żołnierewicz 18, Dusan Kutlesic 13, Kareem Brewton 12, Jan Wójcik 7, Sebastian Kowalczyk 6, Szymon Wójcik 6, Aleksandar Zecevic 6, Bryce Alford 3, Tobiasz Dydak 0, Jakub Kunc 0, Radosław Trubacz 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 WKS Śląsk Wrocław 30 22 8 2540 2344 52
2 King Szczecin 30 22 8 2600 2465 52
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 20 10 2584 2426 50
4 Legia Warszawa 30 20 10 2536 2423 50
5 PGE Spójnia Stargard 30 18 12 2510 2462 48
6 Icon Sea Czarni Słupsk 30 17 13 2325 2221 47
7 Anwil Włocławek 30 17 13 2532 2395 47
8 Trefl Sopot 30 17 13 2468 2422 47
9 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 16 14 2561 2522 46
10 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 11 19 2464 2581 41
11 Muszynianka Domelo Sokół Łańcut 30 11 19 2292 2398 41
12 MKS Dąbrowa Górnicza 30 11 19 2544 2664 41
13 Polski Cukier Start Lublin 30 11 19 2414 2549 41
14 Tauron GTK Gliwice 30 10 20 2377 2516 40
15 Arriva Polski Cukier Toruń 30 9 21 2457 2618 39
16 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 30 8 22 2538 2736 38

Czytaj także:
Takiego lidera chcieli. To była droga transakcja >>

Źródło artykułu: