W sobotniej (25.11.) rozmowie z WP SportoweFakty członek zarządu PZKol Piotr Kosmala poinformował, że jedna z osób bardzo wysoko postawionych w przeszłości w związku miała dopuścić się czynów karalnych: zastraszania, seksu z nieletnimi, a także gwałtu.
Doniesienia odbiły się echem w całym środowisku sportowym w Polsce. Afera poruszyła również polityków ze szczytów władzy. Minister sportu Witold Bańka wezwał zarząd PZKol do dymisji, a minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro w rozmowie z Wirtualną Polską zapewnił, że sprawa zostanie sprawdzona ze szczególną starannością.
- Nic gorszego nie mogło spotkać środowiska kolarskiego. Ludzie, którzy mają mądrze zarządzać związkiem, na forum medialnym wytykają bardzo poważne zarzuty - przyznał WP SportoweFakty, Cezary Zamana.
Zwycięzca Tour de Pologne z 2003 roku uważa, że na dymisję zarządu PZKol jeszcze za wcześnie. - Na razie nie. Póki co prezes i wiceprezes mocno artykułują zarzuty. Wszystkie okoliczności powinny ujrzeć światło dzienne, na razie w prokuraturze, ale mam nadzieję, że niedługo pojawią się oficjalne informacje.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: niecodzienny film z Brodnicką. Atakował ją trener z kijem
[color=#000000]
[/color]
- Nie przypominam sobie, żeby tego typu rzeczy były w historii kolarstwa. Bardzo przykra rzecz. Klimat jest paskudny w tym momencie - dodał Zamana.
- Warto przypomnieć historię afery z Lance'em Armstrongiem. Mimo to kibice przychodzili na Tour de France. Wierzę w rozsądek i to, że ta sprawa zostanie jak najszybciej wyjaśniona. Na razie mówi się o osobach incognito. To jest sytuacja związana z kilkoma osobami, a nie z całą dyscypliną. Na razie to jest bardzo brzydka wizytówka - zakończył były zawodnik, a obecnie organizator wielu wyścigów dla kolarzy-amatorów.
O seksaferze w polskim kolarstwie pisaliśmy również w innych materiałach:
Afera w polskim kolarstwie. Jest reakcja Ministerstwa Sportu w sprawie sytuacji w PZKol
Czesław Lang: Związkowi potrzebne jest oczyszczenie. Winnych trzeba osądzić i ukarać
Kolejny głos ze środowiska kolarskiego: Oby nie odbiło się to na zawodnikach