- Zawsze miejcie kask na głowie! Może się zdarzyć, że podczas treningu, na szybkim zjeździe, na drogę wejdzie wam niedźwiedź. Nie było czasu na hamowanie, a więc miałem z nim wypadek. Nie był to pluszowy miś - pisze na Instagramie włoski kolarz.
[tag=37884]
Matteo Trentin[/tag] miał mnóstwo szczęścia, że nie skończyło się niczym poważnym. 27-latek na Instagramie pokazał rozbity kask, co dowodzi, że wypadek był bardzo niebezpieczny.
W środowisku kolarskim co chwilę dochodzi do poważnych wypadków. Podczas niedawnego Giro d'Italia głośno było o Tanelu Kangercie, który uderzył w znak drogowy i złamał rękę. Wcześniej Christopher Froome został potrącony przez nieodpowiedzialnego kierowcę.
Niestety, zdarzają się też przypadki śmiertelne. W ostatnich tygodniach najgłośniejsza była sprawa Michele Scarponiego, który także został potrącony przez samochód, a niedługo później zmarł.
Opisane sytuacje, a także wypadek Trentina pokazują, że kolarze cały czas muszą mieć oczy dookoła głowy. Na szczęście Włoch, który ma na koncie dwa wygrane etapy w Tour de France i jeden w Giro wyszedł cało z bliskiego spotkania z niedźwiedziem.
ZOBACZ WIDEO: Szczere słowa Michała Kwiatkowskiego o wypadkach i wielkim ryzyku w kolarstwie