Cervelo Test Team to grupa, która usamodzielniła się po wydzieleniu w zeszłym roku z jednego z największych zespołów kolarskich świata, duńskiego CSC, dzisiaj Saxo Bank. Cervelo ma szwajcarską licencję Pro Continental (druga kategoria UCI) i dzięki osobie Sastre wystąpi w tegorocznej "Wielkiej Pętli".
33-letni Hiszpan mówi o specyfice swojego zespołu. - Firma Cervelo inwestuje bardzo mocno w badania i rozwój. Będąc teraz sponsorem a nie tylko dostarczycielem sprzętu może przeprowadzać testy nowych technologii, które stosuje w swoich rowerach - tłumaczy dziennikowi "As". Cervelo to największy na świecie producent rowerów do jazdy na czas i do triathlonu.
- Kolarze nie są królikami doświadczalnymi. Innowacje są skutecznie sprawdzane zanim my je przetestujemy. Nasz punkt widzenia pozwala wprowadzić ostatnie poprawki. To jak w Formule 1 - wyjaśnia. W Cervelo występuje jeszcze jeden znany z Touru zawodnik, Norweg Thor Hushovd.
Nie lubi zmian
Dla kolarza z kastylijskiego miasteczka El Barraco będzie jest to trzeci zespół w karierze. - Byłem cztery lata w ONCE i siedem w CSC. Nie jestem kimś, który lubi częste zmiany, ale tak samo jak gdy odchodziłem z ONCE tak teraz jestem również przekonany, że zmiana będzie najlepszym dla mnie wyjściem - tłumaczy. - Wykonałem ten krok, ponieważ w moim nowym zespole jest wiele rzeczy, które mnie fascynują. W CSC czułem się respektowany przez kolegów, ale to Cervelo jest zespołem jakby stworzonym na moją miarę - mówi w wywiadzie dla madryckiego dziennika.
Ale Cervelo tak mocne jak CSC nie jest. - Może nazwiska zawodników nie brzmią groźnie, ale w pierwszym sezonie nie można oczekiwać również dużego doświadczenia od tego zespołu.
- Nasze pomysły są jasne i większość zawodników już wie co to jest presja, wie jak uzyskiwać satysfakcjonujące rezultaty i jak się jedzie w Tour, Giro lub Vuelcie albo i we wszystkich tych trzech wyścigach. Nie martwię się o tę drużynę - stwierdza.
Sastre zacznie sezon w Tour of California (15-22 lutego). Później wystąpi w Castilla y León, Wyścigu Dookoła Kraju Basków i dwóch klasykach: Strzale Walońskiej i Liege - Bastogne - Liege. Nie jest jeszcze zdecydowany na to czy wystąpi w Giro d'Italia. - Zależy jak będę się czuł. Jeżeli pojadę do Włoch to nie po to, żeby ludzie porobili mi zdjęcia, ale żebym powalczył tam o zwycięstwo. To jest jedyny wielki tour, gdzie nie stałem jeszcze na podium. Jeżeli moje przygotowanie wiosną będzie gwarantowało dobry wynik na Giro, wtedy wezmę w nim udział - wyjaśnia.
Jeżeli nie Giro to Vuelta. - Poszukam innej alternatywy na przygotowanie się do Touru. Chcę pojechać w dwóch wielkich wyścigach w tym roku - oświadcza. Sastre przypomina, że Cervelo będzie oficjalnym rowerem Giro na stulecie, ale sponsor pozostawił mu wybór preferowanych wyścigów.
Tour czeka
Głównym celem sezonu będzie dla Hiszpana oczywiście Tour de France, gdzie mało kto daje mu szanse na ponowne zwycięstwo. - To złe myślenie. Będę jednak miał bardzo trudne zadanie. Moim celem jest dojechać do mety na jak najlepszej pozycji. Będę bacznie obserwowany mając na plecach specjalny numer [1]. Już jestem bardzo zbudowany organizacją swojego zespołu, który będzie zaproszony na Tour mimo, że jest zupełnie nowy i nie ma kategorii ProTour.
Sastre nie przejmuje się udziałem w Tour de France Contadora i Armstronga. - Tour jest zawsze trudny, bez względu na konkretnych ludzi. Kiedy wyjeżdzasz w trasę musisz obawiać się każdego rywala, który obok ciebie jedzie.
Tour będzie w tym roku w opinii Hiszpana o wiele inny niż w poprzednich latach. - Trudny na początku, ostry w środku i znów trudny na koniec. Trasa ma bardzo nietypowy przebieg, co wymaga szukania nowych rozwiązań. Trzeba się będzie bardzo dobrze przygotować i podejmować właściwe decyzje na szosie - zapowiada.
Podobnie zdanie ma o dwóch pozostałych tourach. - Trzy wielkie wyścigi w tym roku będą miały niestandardowe scenariusze. Myślę, że to wynik poszukania większego widowiska na trasach. Wierzę też, że będzie to zmiana pozytywna - zakończył.