Nowy rząd chce przeprowadzić gruntowne zmiany w Telewizji Polskiej, zapowiadając przede wszystkim jej odpolitycznienie. Nie jest to proste proceduralnie ze względu na zdominowaną przez nominatów PiS Radę Mediów Narodowych.
Nowa koalicja chce więc postawić spółki w stan likwidacji, by móc dzięki temu wprowadzić zarząd komisaryczny. Od kilku tygodni TVP Info regularnie emituje materiały, w których nawołuje do powstrzymania zmian w mediach publicznych.
W czwartek w Warszawie odbyła się manifestacja zwolenników TVP. Nie zabrakło relacji na antenie TVP Info. W pewnym momencie przed kamerą stanął sportowy dziennikarz Rafał Patyra, który bronił swojego pracodawcy.
ZOBACZ WIDEO: Dzień z Mistrzem. Robert Kubica: Dopóki ta pasja jest, będę to kontynuował
- Wolne media to jest fundament demokracji. Jeśli chcemy budować demokrację na skale, to tą skałą są właśnie wolne media. Jeśli chcemy budować demokrację na piasku, to lepiej żeby wszystkie media mówiły jednym głosem. Nie o to chodzi w demokratycznym świecie - powiedział Patyra.
Dodał, że widzowie powinni mieć możliwość wysłuchania głosu z różnych stron i wybrać sobie ten przekaz, który uznają za najbardziej wiarygodny.
- Jestem przekonany, że TVP to jest to medium, które mówi do swojego widza otwartym tekstem. Tekstem, który jest prawdziwy. Tekstem, który jest nie tylko po polsku przekazany, ale który dba także o polski interes. Proszę mi wierzyć, że to jest różnica. Dla Polski i Polaków lepiej byłoby, żeby TVP pozostała w niezmienionym kształcie - dodał Patyra.
Dziennikarz TVP Sport stwierdził, że "TVP jest i powinna być dla Polaków i nie realizować obcych interesów".
Słowa Patyry zaskoczyły część kibiców. "Lekkie zaskoczenie, myślałem, że Patyra jest raczej apolitycznym dziennikarzem sportowym, a tu taka deklaracja ideową i to w takim momencie" - napisał w serwisie X Adam Traczyk.
Czytaj także:
"To była formalność". Włoskie media piszą o meczu Rakowa
Paradoks. Oto potencjalni rywale Legii