Włoskie media piszą o meczu Rakowa

"La Gazzetta dello Sport": To była formalność

Raków Częstochowa liczył na sprawienie niespodzianki, która pozwoliłaby na dalszą grę w europejskich pucharach. Spotkanie z Atalantą Bergamo zakończyło się jednak srogim rozczarowaniem. Włoski zespół - choć grał bez największych gwiazd - rozbił mistrzów Polski aż 4:0.

"To był łatwy wieczór dla dzieciaków Gasperiniego. Mecz zakończył się wynikiem 4:0. Bez żadnej dyskusji Atalanta pokonała Raków i zrobiła to władczo. Gasperini od pierwszej minuty postawił na 20-latków Del Lungi i Bonfantiego i obaj dobrze się bawili. Zwycięstwo było tylko formalnością" - czytamy we włoskim dzienniku "La Gazzetta dello Sport".

Czytaj także: Przykry koniec Rakowa. Wynik może dobić

"Corriere dello Sport": Kończą z rozmachem

"Atalanta pokonała Raków 4:0 na wyjeździe i potwierdza swoją dominację w grupie: teraz czas na 1/8 finału Ligi Europy. Mając już pewną kwalifikację do dalszej rundy, Atalanta potwierdziła swoją klasę i wygrywa w ostatnim meczu fazy grupowej. Gasperini zakończył tę rundę z rozmachem" - cieszy się "Corriere dello Sport".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: o Polaku wciąż pamiętają. Zapisał się w historii klubu

Calciomercato.com: Poker Atalanty w Lidze Europy

"Mając już w kieszeni kwalifikacje do 1/8 finału Ligi Europy, Atalanta zaprezentowała się w Polsce z wieloma młodymi zawodnikami. Wyjazdowy mecz z Rakowem był okazją do zaprezentowania talentów, które dorastały w drużynie młodzieżowej, a obecnie zdobywają doświadczenie w zespole do lat 23. Ten poker Atalanty zakończył się zwycięstwem 4:0 nad Rakowem" - analizuje calciomercato.com.

Czytaj także: Wielka kasa dla Legii Warszawa! Tym razem sięgnęła po dwie premie

Eurosport: Łatwe zadanie Atalanty

"To był show Muriela. Atalanta miała łatwe zadanie i w Polsce wyraźnie wygrała dzięki bramkom Muriela, De Ketelaere i młodego Bonfantego, który debiutował w pierwszym składzie. Zespół Gasperiniego był jedynym oprócz Bayeru Leverkusen, który nie przegrał żadnego meczu w fazie grupowej. To był zresztą cel Atalanty na mecz w Sosnowcu. Udało się go zrealizować i trzeba przyznać, że było to łatwe zadanie" - dodaje włoski Eurosport.