W Paryżu doszło do starcia liderów dwóch z pięciu najmocniejszych lig w rankingu UEFA. Paris Saint-Germain zmierza po mistrzostwo Francji, będąc na zdecydowanym prowadzeniu w Ligue 1. Z kolei Liverpool FC dystansuje przeciwników w Premier League i krok po kroku przybliża się do zdobycia piłkarskiego prymatu w Anglii.
W 16. minucie drużyna z Paryża miała dużą szansę na zdobycie prowadzenia i potwierdzenie golem całkiem energicznego rozpoczęcia meczu. Przekombinowali Ousmane Dembele i Joao Neves, przez co Alisson mógł odetchnąć z ulgą.
Niewiele później piłka znalazła się w bramce zespołu z Liverpoolu, ale ten ponownie miał szczęście. Sędzia Davide Massa nie pozwolił długo nacieszyć się strzeleniem gola Chwiczy Kwaracchelii, ponieważ wideo weryfikacja pokazała wcześniejsze zagranie ręką reprezentacji Gruzji. W 29. minucie Chwicza Kwaracchelia ponownie próbował pokonać Alissona, ale Brazylijczyk interweniował z wyczuciem.
ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku
Pierwsza połowa przebiegła prawie w całości pod znakiem ataków zespołu z Paryża. Nie potrafił jednak zmusić do kapitulacji Alissona. Piłkarze z Liverpoolu wyglądali momentami na kompletnie zagubionych na boisku i nie odpowiadali groźnymi atakami na bramkę Gianluigiego Donnarummy.
Choć Liverpool próbował zaproponować coś ciekawszego w drugiej połowie meczu, to ponownie zapachniało golem Paris Saint-Germain. W 54. minucie pechowiec Chwicza Kwaracchelia przymierzył strzałem z rzutu wolnego, ale nie zaskoczył dobrze już rozgrzanego Alissona.
Druga połowa nie była generalnie napakowana sytuacjami podbramkowymi. Tak jakby piłkarze poznali swoje możliwości i postanowili poczekać z rozstrzygnięciem dwumeczu do rewanżu na Stadionie Anfield w Liverpoolu.
Na boisku pojawiało się coraz więcej zawodników, którzy rozpoczęli mecz na ławce rezerwowych. Spośród nich blisko zdobycia bramki był Desire Doue. Miał ochotę na zmieszczenie piłki, technicznym strzałem, w narożniku bramki Liverpoolu. Alisson raz jeszcze stanął na wysokości zadania i sparował piłkę na korner.
Okazało się, że ze zmianą trafił w dziesiątkę Arne Slot. W 87. minucie Harvey Elliott zrobił to, czego nie potrafili piłkarze podstawowi. Strzelił gola na 1:0 rzutem na taśmę. Zrobił to minutę po zastąpieniu w jedenastce Mohameda Salaha. Dostał podanie od Darwina Nuneza kilkanaście metrów od bramki i przymierzył technicznym kopnięciem po dalszym narożniku Gianluigiego Donnarummy.
Paris Saint-Germain - Liverpool FC 0:1 (0:0)
0:1 - Harvey Elliott 87'
Składy:
PSG: Gianluigi Donnarumma - Achraf Hakimi, Marquinhos, William Pacho, Nuno Mendes - Joao Neves, Vitinha, Fabian Ruiz (78' Warren Zaire-Emery) - Bradley Barcola (66' Desire Doue), Ousmane Dembele, Chwicza Kwaracchelia (78' Goncalo Ramos)
Liverpool: Alisson - Trent Alexander-Arnold, Ibrahima Konate, Virgil Van Dijk, Andrew Robertson - Alexis Mac Allister, Ryan Gravenberch (79' Wataru Endo), Dominik Szoboszlai - Mohamed Salah (86' Harvey Elliott), Diogo Jota (67' Darwin Nunez), Luis Diaz (67' Curtis Jones)
Żółte kartki: Marquinhos (PSG) oraz Van Dijk (Liverpool)
Sędzia: Davide Massa