To oni zdominowali igrzyska w Pekinie!
Johannes Boe (Norwegia) - 5 medali (4 złote, 1 brązowy)
Zwycięzca klasyfikacji multimedalistów igrzysk olimpijskich w Pekinie. Choć nie był bezbłędny. I trzeba przyznać, że jego pomyłka w biegu pościgowym może być zaskoczeniem. Aż siedem pudeł na strzelnicy, a startował jako pierwszy i to z przewagą ponad 25 sekund nad kolejnymi zawodnikami. Był nawet pierwszy w połowie dystansu. Później jednak jego skuteczność spadła i spadał też w klasyfikacji biegu, wbiegając na metę na 5. miejscu.
Johannes Boe rozpoczął jednak indywidualną rywalizację od trzeciego miejsca w biegu na 20 kilometrów. Bezbłędny na strzelnicy nie był, ale przegrał także biegowo. Mimo wszystko, na podium wystarczyło. Znacznie lepiej było już w sprincie, który zwyciężył z dużą przewagą. Później był ten pechowy wyścig pościgowy.
Niepowodzenie szybko odbił sobie złotem w sztafecie wraz z kolegami. Choć początek w wykonaniu Norwegów nie był najlepszy, to z czasem zaczęli odrabiać straty i byli w stanie pokonać rywali. Wcześniej, na samym początku igrzysk w Pekinie sztafeta z Norwegii była najszybsza w rywalizacji mieszanej. Wtedy Johannes Boe do samej mety musiał walczyć z rywalami o złoto, ale wydarł im ten najcenniejszy medal.
Swoją kolekcję wzbogacił jeszcze o złoto w wyścigu ze startu wspólnego. Start masowy odbywał się w trudnych warunkach, Norweg zaliczył w sumie aż cztery pudła. To jednak nie przeszkodziło mu w zdobyciu kolejnego złota. Dobiegł do mety z przewagą ponad 40 sekund nad rywalami.
W przeszłości zdobył w sumie trzy medale igrzysk, w tym jeden złoty. Z Pekinu wrócił z pięcioma krążkami, z czego aż cztery były z najcenniejszego kruszcu. Zdominował klasyfikację multimedalistów. To też zasługa reprezentacji Norwegii, która bardzo dobrze spisywała się w biathlonie. A przecież Johannes Boe mógł, a nawet powinien, mieć sześć medali.