Igrzyska olimpijskie pełne były skandali. Lała się krew, szaleńcy atakowali, polityka triumfowała

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski
foto: united archives. Na zdjęciu: igrzyska olimpijskie w Monachium

Monachium, Niemcy, 1972 rok

W czasie letnich igrzysk olimpijskich w Monachium w 1972 r., członkowie palestyńskiej organizacji Czarny Wrzesień wzięli za zakładników 11 członków izraelskiej drużyny olimpijskiej. W wyniku zamachu i nieudanej próby odbicia zginęło 11 sportowców. Po masakrze rozważano nawet przerwanie zawodów, ale igrzyska ostatecznie kontynuowano.

Na tym samym turnieju w finale koszykarskich zmagań Amerykanie 3 sekundy przed końcem meczu ze Związkiem Radzieckim prowadzili 50:49. Trener Sowietów poprosił o czas, jednak podjął decyzję zbyt późno. Sędziowie kazali wznowić grę, po czym na sekundę przed końcem ogłosili przerwę na żądanie szkoleniowca ZSRR.

Na tablicy ponownie pojawiły się trzy sekundy, z czym nie zgadzali się Amerykanie. Sowieci dostali drugie życie. Zaplanowali akcję i wykonali ją koncertowo. Po przerzucie przez całe boisko piłkę przejął Aleksander Biełow i trafił spod kosza. Równo z syreną. ZSRR wygrał 51:50. Zawodnicy ze Stanów Zjednoczonych długo nie mogli pogodzić się z decyzją. Składali protesty, odmawiali przyjęcia medali. Wszystko na nic. Wynik został utrzymany.

Czy igrzyska olimpijskie w Paryżu przebiegną bez zakłóceń?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub SportoweFakty na Facebooku
Zgłoś błąd
Komentarze (0)