[b]
Z Los Angeles Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty[/b]
- P***ć Rosję i Putina! Niech żyje Zełenski! - takie słowa krzyczy do mnie jeden z bezdomnych na deptaku w Venice Beach, nadbrzeżnej dzielnicy Los Angeles. Przez chwilę próbuję mu tłumaczyć, że jestem z Polski, ale to tylko potęguję jego agresję. Najprawdopodobniej znajduje się pod wpływem narkotyków, tak jak zdecydowana część dotkniętych bezdomnością w "mieście aniołów".
Bezdomni największym problemem IO 2028
Los Angeles szykuje się właśnie do igrzysk olimpijskich w 2028 roku. Większość obiektów jest już gotowa, co jest nie lada wyczynem, biorąc pod uwagę, że do imprezy pozostały ponad cztery lata. Rozwiązanie problemu bezdomnych na ulicach jawi się jako większe wyzwanie niż wybudowanie stadionów za miliony dolarów, czy też poprowadzenie nowej nitki metra.
Najlepszym podsumowaniem problemu może być to, że na skwerze przed budynkiem burmistrza Los Angeles napotkałem kilku nieprzytomnych bezdomnych. Ulicę dalej rozstawionych jest kilkanaście namiotów, w których osoby bez dachu nad głową zrobiły sobie własną "enklawę". To wszystko niemal w sercu dzielnicy biznesowej, gdzie zarabia się ogromne pieniądze.
ZOBACZ WIDEO: Dzień z Mistrzem. Robert Kubica: "Dopóki ta pasja jest, będę to kontynuował"
Władze Los Angeles nie są nawet w stanie oszacować dokładnej liczby bezdomnych. Niektóre dane wskazują, że problem dotyczy 40 tys. osób, inne - ponad 75 tys. Co więcej, zdaje się on narastać, co jest m.in. następstwem pandemii COVID-19 i rekordowej inflacji.
O ile bezdomni w centrum miasta są niegroźni dla turystów, o tyle kibice wybierający się na IO 2028 mogą mieć większy problem podczas spaceru deptakiem w Venice Beach. To o tyle ważne, że tam odbywać się będą m.in. zawody w koszykówce 3x3. Wystarczy usiąść na chwilę na ławce, by zostać zaczepionym przez nieproszonego gościa. Jeden z nich postanowił mówić do mnie przez kilka minut... w języku francuskim.
Na szczęście większość z nich jest niegroźna dla turystów. Żyją w swoim świecie, znajdujący się w trakcie narkotykowego upojenia potrafią tańczyć z zamkniętymi oczami. Rzadko proszą o pieniądze, bardziej wykazują potrzebę jakiejkolwiek interakcji z drugim człowiekiem. Problematyczne jest to, że chociażby w Venice Beach i Long Beach (tam odbędą się m.in. zawody w żeglarstwie, BMX i water polo) okupują miejsca w pobliżu publicznych toalet. Ma to wpływ na poziom czystości w ubikacjach.
Burmistrz walczy z bezdomnymi na ulicach
Los Angeles dostało rekordową ilość czasu na przygotowanie się do IO 2028, bo po raz pierwszy MKOl wybrał równocześnie gospodarzy dwóch imprezy. Już w 2017 roku "miasto aniołów" mierzyło się z nadmierną liczbą bezdomnych. Burmistrz Karen Bass w kampanii obiecała, że rozwiąże ten problem. - Wybudujemy nowe Los Angeles - mówiła.
Po roku od objęciu urzędu polityczka Demokratów przedstawiła dane, z których wynika, że 21 tys. bezdomnych zostało przeniesionych do tymczasowym hoteli i schronisk. To wzrost o 28 proc. Burmistrz chwali się też oczyszczeniem wielu ulic z namiotów i obozowisk. - To dopiero początek - twierdzi dziennikarz Michael R. Blood z agencji AP.
W kolejnych miesiącach liczba bezdomnych znów może rosnąć. Wynika to m.in. z faktu, że kończą się programy pomocowe dla osób o niskich dochodach wynikające z COVID-19.
Los Angeles to drugie pod względem liczby ludności miasto w Stanach Zjednoczonych. Przed dekadą wydawało na walkę z bezdomnością ok. 10 mln dolarów. Teraz Bass wezwała do przygotowania rekordowej kwoty 1,3 mld dolarów. Mają oni trafić do schronisk, z myślą o nich przygotowano też program leczenia uzależnień. Z danych burmistrza wynika, że bezdomność ma bezpośredni wpływ na przestępczość na terenie "miasta aniołów".
Podczas IO 2028 będzie jeszcze gorzej?
Zdaniem dziennikarza Michaela R. Blooda, za bezdomność w Los Angeles odpowiada kilka czynników. Na ulicach lądują m.in. Amerykanie uzależnieni od narkotyków, przede wszystkim fentanylu - to syntetyczny opioid, który jest silnie uzależniającym lekiem przeciwbólowym. Problem potęgują też rosnące ceny mieszkań i czynszu.
Podczas IO 2028 problem może stać się bardziej palący. Część właścicieli mieszkań może z dnia na dzień wyrzucić lokatorów na ulicę, by za wyższą stawkę wynająć lokum kibicom. Organizacja igrzysk może przyczynić się też do wzrostu stawek za wynajem.
- Część bezdomnych nawet nie szuka sposobu, by wyjść z kryzysu bezdomności. Pogodzili się z losem, przyzwyczaili do takiego życia - mówi mi Monica, która zajmuje się wynajmowaniem apartamentów w Venice Beach. Z takim poglądem chce walczyć burmistrz Karen Bass. W tym celu uruchomiła program "Inside Safe".
- W mieście panuje popularny mit, że ludzie przyjeżdżają tutaj z daleka, chociażby ze względu na pogodę, bo łatwiej być tutaj bezdomnym. To nieprawda - powiedziała burmistrz Bass na jednej z ostatnich konferencji prasowych.
Uniwersytet Kalifornijski przeprowadził badania, z których wynika, że kryzys bezdomności w tym stanie dotknął przede wszystkim czarnoskórych. Do tego aż 30 proc. żyjących na ulicy zgłosiło zaburzenia związane z używaniem substancji psychoaktywnych. 25 proc. twierdzi, że cierpi na poważne choroby psychiczne.
Czytaj także:
- 27,5 mld zł na igrzyska. Obiekty są już gotowe, wszystko z prywatnych funduszy
- Tusk o igrzyskach w Polsce. Zaskakujące słowa