Z Los Angeles Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty
- Pomysł jest perspektywiczny. Nie będziemy w tej kwestii marudzić, ale realnie oceniać nasze szanse i możliwości - w ten sposób Donald Tusk w swoim expose odniósł się do pomysłu organizacji przez Polskę igrzysk olimpijskich w 2036 rok. Ideę forsował poprzedni rząd Zjednoczonej Prawicy, dla którego była to jedna z obietnic wyborczych.
Prezydent Andrzej Duda przed paroma dniami odbył też spotkanie z szefem Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Thomasem Bachem. W trakcie rozmowy głowa państwa miała lobbować ws. IO 2036. W Lozannie obecny był też Radosław Piesiewicz, szef PKOl.
Los Angeles szykuje się do IO 2028
Chociaż nowy rząd nie przekreślił planów dotyczących igrzysk olimpijskich w Polsce, to wątpliwości budzą koszty organizacji imprezy. W przypadku poprzednich edycji gospodarze wykładali na ten cel ok. 13 mld dolarów (ok. 52 mld złotych). Portal WP SportoweFakty postanowił przyjrzeć się sytuacji w Los Angeles, które zorganizują imprezę w 2028 roku.
ZOBACZ WIDEO: Dzień z Mistrzem. Robert Kubica: "Dopóki ta pasja jest, będę to kontynuował"
Miasto położone w Kalifornii zostało wybrane gospodarzem IO już w 2017 roku, a MKOl pochwalił ofertę ze względu na wykorzystanie rekordowej liczby obiektów już istniejących i tymczasowych. Dodatkowo program organizacji w całości oparto na finansowaniu prywatnym.
Z sondażu przeprowadzonego przez "LA Times" wynika, że aż 88 proc. mieszkańców poparło w tamtym czasie pomysł organizacji igrzysk. Badanie przeprowadzone kilka lat później, w marcu 2023 roku, przez Uniwersytet Suffolk i "LA Times" wykazało, że liczba orędowników IO zmalała. Tylko 57 proc. badanych mieszkańców twierdzi bowiem, że impreza przyniesie miastu korzyści.
- Organizacja IO to dobry pomysł. Głównie ze względu na kibiców, którzy do nas dotrą. Latem nigdy nie mamy zarezerwowanych naszych apartamentów w 100 proc. Igrzyska pozwolą zapełnić hotele nawet przy wyższych stawkach - mówi mi Monica, która pracuje w firmie wynajmującej mieszkania na terenie Los Angeles.
Los Angeles ma już obiekty na IO 2028
Zwykle gospodarz igrzysk ma ok. 6-7 lat na przygotowanie niezbędnej infrastruktury. MKOl wybierał organizatorów IO 2024 i 2028 w tym samym czasie, więc Los Angeles dostało aż 11 lat na wybudowanie i wyremontowanie niezbędnych obiektów. Fakt jest jednak taki, że już teraz większość stadionów jest gotowa.
Mecze piłki nożnej mają odbywać się na BMO Stadium, z którego od 2018 roku korzysta klub Los Angeles FC z ligi Major League Soccer. Tam też odbędzie się kilka konkurencji lekkoatletycznych. Dwa lata później otwarto SoFi Stadium, na którym grają drużyny Los Angeles Rams i Los Angeles Chargers z ligi NFL. Na tym obiekcie odbędzie się ceremonia otwarcia, mecze futbolu amerykańskiego i zawody w łucznictwie.
W latach 2017-2019 przeprowadzono gruntowną modernizację Los Angeles Memorial Coliseum, obiektu wykorzystywanego podczas IO 1932 i 1984. Zmniejszono jego pojemność z 93 607 do 78 467, zainstalowano tam nową loże prasową, boksy VIP oraz siedzenia. Zdecydowano się też na ponowne zainstalowanie bieżni lekkoatletycznej.
Niedaleko SoFi Stadium powstaje nowa hala Intuit Dome, z której później mają korzystać koszykarze Los Angeles Clippers z NBA. Jej budowa rozpoczęła się we wrześniu 2021 roku i zostanie ukończona za kilka miesięcy. W przyszłym roku ma też zakończyć się remont Crypto.com Arena, w której obecnie grają m.in. Los Angeles Lakers.
Igrzyska olimpijskie. Ile to kosztuje?
Krytycy pomysłu organizacji IO w Polsce zwracają uwagę na wysokie koszty. W przypadku Los Angeles w kwietniu 2019 roku wydatki związane z igrzyskami oszacowano na ok. 6,88 mld dolarów (ok. 27,5 mld złotych). Całą kwotę ma wyłożyć sektor prywatny - chociażby hala Intuit Dome budowana jest przez biznesmena Steve'a Ballmera, do którego należy zespół LA Clippers. Rada miasta Los Angeles i stan Kalifornia zgodziły się pełnić funkcję "finansowego zabezpieczenia" na wypadek wystąpienia strat.
Już teraz wiadomo, że igrzyska w LA będą znacznie droższe, co jest m.in. następstwem inflacji wywołanej przez pandemię COVID-19 i wojnę w Ukrainie. Miasto Los Angeles zabezpieczyło 250 mln dolarów na ewentualne braki. Podobną sumę ma w rezerwie stan Kalifornia. Ponadto władze federalne mają zapewnić bezpieczeństwo podczas IO.
Los Angeles postanowiło też "podzielić się" igrzyskami z pobliskimi miastami. Chociażby w Long Beach, oddalonym od "miasta aniołów" o niespełna 40 km, odbywać się będzie rywalizacja w BMX-ach, water polo, triathlonie, piłce ręcznej i żeglarstwie. Na funkcjonujących boiskach przy plaży w Venice Beach rozgrywana będzie koszykówka 3x3.
- To dobra decyzja. Cieszy, że Los Angeles nie "zabiera" igrzysk tylko dla siebie. Też będziemy mieć swoje pięć minut, a część kibiców może wybrać Long Beach jako miejsce noclegu. Wystarczy pół godziny, by dojechać np. w okolice SoFi Stadium - mówi Pablo, który pracuje w kawiarni przy plaży w Long Beach.
Dodatkowo firma powołana do organizacji IO2028 wykupiła szereg polis ubezpieczeniowych, które obejmują m.in. klęski żywiołowe, terroryzm, odwołanie wydarzenia z powodu siły wyższej, a nawet kiepską sprzedaż biletów. To ma dać gwarancję, że igrzyska w Los Angeles przyniosą zysk. Z samego sponsoringu wpłynąć ma ok. 2,5 mld dolarów, drugie tyle przynieść ma sprzedaż wejściówek na rozgrywane zawody. Wstępnie ceny biletów mają wahać się od 15 do 500 dolarów.
Infrastruktura pozostanie na lata
Polska w przeszłości organizowała już jedną wielką imprezę - było to piłkarskie Euro 2012. Dzięki niej udało się przyspieszyć rozwój infrastruktury w kraju. Powstały nie tylko nowoczesne stadiony, ale też setki kilometrów nowych dróg, odnowiono dworce kolejowe i lotniska. Podobnie może być z IO 2036. Wystarczy przeanalizować działania burmistrza Erica Garcettiego w Los Angeles.
Polityk Demokratów, który sprawował swoją funkcję od 2013 do 2022 roku, nakreślił 28 projektów związanych z infrastrukturą. Wszystkie mają zostać ukończone przed igrzyskami. Miasto i tak planowało je zrealizować, a organizacja IO 2028 sprawiła, że nadano im najwyższy priorytet.
Od października 2022 roku mieszkańcy mogą korzystać z linii metra K, która kursuje m.in. w okolicy SoFi Stadium. Będzie ona też obsługiwać kibiców podróżujących z lotniska w kierunku centrum przesiadkowego, którego otwarcie planowane jest w 2024 rok. Trwają też prace związane z przedłużeniem linii D, która finalnie docierać będzie do kampusu Uniwersytetu Los Angeles i wioski olimpijskiej.
Z kolei Santa Monica, leżąca tuż przy oceanie, już teraz zyskała kolejowe połączenie z wschodnim Los Angeles. To decyzja świadoma - wielu kibiców pewnie wybierze noclegi w tej bajecznej ze względu na zachody słońca lokalizacji. Przy okazji IO 2028 metro docierać będzie też do Long Beach i San Dimas, gdzie rozgrywane będą m.in. zawody w kolarstwie górskim.
Aby sfinansować rozwój infrastruktury, tymczasowo podwyższono podatek od sprzedaży o pół centa - pierwszą decyzję w tej sprawie podjęto już w listopadzie 2008 roku, kolejną w roku 2016. Nie miały one związku z organizacją igrzysk. Władze Los Angeles planowały minimalne podwyższenie danin jeszcze zanim pojawił się pomysł, aby w Kalifornii gościć najlepszych sportowców na świecie.
- Jeśli to wszystko będzie wyglądać tak, jak do tej pory i nic się nie zmieni, to trudno będzie krytykować pomysł organizacji igrzysk - mówi Juan, który pracuje w restauracji w Venice Beach. Dlaczego zatem maleje liczba zwolenników IO w Los Angeles? - Wiesz, my też mamy swoje problemy. Inflacja nas dotknęła. Część mieszkańców może też woleć święty spokój. Czas igrzysk to przecież ogromny natłok ludzi w jednym terminie - dodaje.
Czytaj także:
- "Michael jest inny". Istotne słowa o stanie Schumachera
- To będzie nowy partner Kubicy. Chińczyk przed ogromną szansą