W piątek (4 października) w 7. kolejce Polskiej Hokej Ligi (PHL) JKH GKS Jastrzębie miało zmierzyć się z GKS-em. Jak poinformowała strona internetowa klubu z Katowic, spotkanie to nie doszło do skutku z powodu skandalicznego zachowania pseudokibiców z Jastrzębia przed meczem.
"Decyzję w tej sprawie podjął - za akceptacją Zarząd klubu - sztab trenerski i rada drużyny GKS-u Katowice. Stanowisko podyktowane było zaatakowaniem w trakcie przedmeczowej rozgrzewki jednego z naszych zawodników. GKS potępia wszelkie ataki agresji w sporcie" - czytamy na stronie hokej.gkskatowice.eu.
ZOBACZ: Ale jatka w hokeju! W ruch poszły pięści. Kibice krzyczeli, żeby przestali (wideo) >>
Leszek Błażyński napisał na Twitterze, że ofiarą ataku bandytów padł fiński hokeista Jaakko Turtiainen. "Hokeista GKS-u Katowice Jaakko Turtiainen, który został pobity przez bandytów w Jastrzębiu, przebywa obecnie w szpitalu" - dowiedział się dziennikarz "Przeglądu Sportowego". "Już nawet sportowców atakują" - dodał Błażyński w kolejnym swoim wpisie na portalu społecznościowym.
Sprawę pobicia hokeisty z Finlandii skomentował też wiceprezes PZHL Robert Walczak. - Jesteśmy wstrząśnięci sytuacją, do jakiej doszło przed piątkowym meczem w Jastrzębiu. Liczymy, że sprawca, sprawcy zostaną zidentyfikowani i przykładnie ukarani. To szok dla całego środowiska hokejowego - powiedział działacz, cytowany przez serwis polskihokej.eu.
Hokeista @GKSKatowice_eu Jaakko Turtiainen, który został pobity przez bandytów w Jastrzębiu, przebywa obecnie w szpitalu.
— Leszek Błażyński (@L_Blazynski) 4 października 2019
ZOBACZ WIDEO Skoki. LGP w Wiśle. Gregor Schlierenzauer: Wiem, co trzeba zmienić. Chcę wrócić na szczyt