Zawodnicy z Nowego Targu wystąpią najprawdopodobniej w najsilniejszym możliwym składzie. Pierwsze skrzypce w szeregach Szarotek grają w ostatnim czasie Kelly Czuy, Jarosław Różański i Marcin Kolusz, którym zaczynają wtórować młodsi zawodnicy. Trudno także przewidzieć który bramkarz zagra od początku pomiędzy słupkami 19-krotnego Mistrza Polski. Dobrą formę prezentuje bowiem Tomasz Rajski, ale w ostatnim meczu Pucharu Polski z Ciarko KH Sanok, formą zaimponował Jarosław Furca. Dobrze do drużyny wprowadził się także Mariusz Jastrzębski, który przyznał, że nie będzie to łatwe spotkanie dla zawodników z południa Polski. - Będzie to niezwykle ważny mecz z niewygodnym dla nas rywalem ale jestem pewny, że wszyscy zmobilizują się na 105 procent i będziemy schodzić z lodu jako zwycięzcy - powiedział hokeista nowotarskiej drużyny w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Również w bramce Stoczniowca Gdańsk w ostatnim meczu Pucharu Polski nastąpiła zmiana. Najlepszego obecnie polskiego bramkarza, Przemysława Odrobnego zastąpił Bartosz Maza. Trudno jednak przypuszczać, że etatowy reprezentant Polski nie zagra w najbliższych meczach ligowych gdańskiego klubu, gdyż nie grał tylko i wyłącznie dlatego, aby być gotowy w stu procentach na mecze o punkty. W dużej formie w ostatnich meczach są też Aron Chmielewski, Roman Skutchan i Jan Steber. Jako, że zespoły z Gdańska i z Nowego Targu znajdują się tuż obok siebie w tabeli, świadomy powagi tego spotkania jest Marek Wróbel. - Mecz w Nowym Targu jest dla nas bardzo ważny. Mamy po tyle samo punktów w tabeli i ten kto wygra może nieznacznie odskoczyć. Dotychczas wygraliśmy wszystkie mecze przeciwko Podhalu w tym sezonie, ale gra na ich lodowisku nie należy do najłatwiejszych. Dużo zależy w jakiej formie będą bramkarze. My mamy Przemka, a to jest duży atut - zauważył wychowanek Stoczniowca.
Jak dotąd Stoczniowiec i Podhale zagrały ze sobą trzy mecze i wszystkie te spotkania wygrali zawodnicy jedynego klubu z północnej Polski w PLH. W ramach Pucharu Polski, gdańszczanie wygrali w Nowym Targu 5:1, a u siebie 7:4, natomiast w lidze w Hali Olivia było 5:3 dla Stoczniowca. Również w poprzednich sezonach potyczki gdańsko-nowotarskie częściej wygrywali biało-niebiescy. Podopieczni Jacka Szopińskiego będą jednak z pewnością zdeterminowani do przełamania złej passy w konfrontacji z nadmorską drużyną.
MMKS Podhale Nowy Targ - Stoczniowiec Gdańsk / pt. 05.11.2010 godz. 18:00