Szybka okazja rewanżu dla Cracovii - zapowiedź 5. kolejki PLH

W najbliższy piątek rozegrana zostanie piąta seria spotkań w PLH. Bohaterami hitu kolejki będą zespoły Unii Oświęcim i Comarch Cracovii. Spotka się bowiem wicelider z liderem. Emocji nie powinno zabraknąć również w pozostałych spotkaniach, w których również nie łatwo jest jednoznacznie wskazać faworyta.

Hit kolejki: Aksam Unia Oświęcim - Comarch Cracovia

Spotkanie w Oświęcimiu zapowiada się najciekawiej spośród wszystkich meczów 5. kolejki Polskiej Ligi Hokejowej. Wszak będzie to pojedynek lidera z wiceliderem. Hokeiści Comarch Cracovii bardzo szybko będą mieli okazję do rewanżu za wtorkową porażkę 1:3. Było to spotkanie 14. Kolejki rozegrane awansem. Z kolei dla wicelidera, Unii Oświęcim kolejne zwycięstwo nad Cracovią oznaczać będzie powrót na fotel lidera. Ciekawym elementem pojedynku obu zespołów będzie również rywalizacja dwóch najlepszych strzelców PLH, Leszka Laszkiewicza z Cracovii oraz Roberta Krajciego z Unii. Obaj zawodnicy mają na swoim koncie po sześć goli, ale przy trzech asystach Krajciego i o jedną mniej Laszkiewicza, to skrzydłowy Unii wiedzie prym w klasyfikacji kanadyjskiej PLH.

Stoczniowiec Gdańsk - GKS Tychy

Emocji nie powinno zabraknąć również w Gdańsku, gdzie Stoczniowiec podejmować będzie GKS Tychy. Gdańszczanie mają bowiem coś do udowodnienia sobie i swoim kibicom po wysokiej porażce w 4. kolejce 3:10 z Cracovią. W ekipie gospodarzy mimo problemów organizacyjnych i kilku osłabień kadrowych panują nie najgorsze nastroje, o czym świadczą wyniki i szósta pozycja w tabeli. Stoczniowcy będą chcieli pokazać, że wysoka porażka z wicemistrzem Polski spowodowana była tylko słabsza dyspozycją dnia. O zwycięstwo nie będzie jednak łatwo. Tyszanie z meczu na mecz się rozkręcają. Jedynym zespołem, któremu do tej pory udało się pokonać GKS jest Cracovia. Ostatnio jednak podopieczni Jiriego Sejby mieli bardzo ciężką przeprawę z beniaminkiem, pokonując KTH Krynicę 5:3. Losy tego spotkania ważyły się do ostatnich minut.

JKH GKS Jastrzębie - KS KTH Krynica

W 5. kolejce niełatwa przeprawa czeka także hokeistów JKH GKS Jastrzębie. Do Jastrzębia-Zdroju zawita bowiem beniaminek, KS KTH Krynica. W rozegranych do tej pory spotkaniach kryniczanie pokazywali bardzo dobry hokej. Przedostatnia pozycja w tabeli zupełnie nie odzwierciedla możliwości KTH. Podopieczni Josefa Dobosa mają w swoim dorobku dwa oczka za zwycięstwo w karnych nad Unią. Również ostatnio kryniczanie postawili wysoko poprzeczkę swojemu rywalowi we wspomnianym wcześniej meczu w Tychach. Jastrzębianie zapewne zupełnie inaczej wyobrażali sobie start sezonu. Cztery punkty w czterech spotkaniach to wynik poniżej oczekiwań. Mimo to w Jastrzębiu panuje dobra atmosfera. Hokeiści ciężko pracują na treningach, by wyeliminować wszystkie mankamenty ze swojej gry. Już w piątek okaże się, czy trenerowi Jiriemu Reznarowi udało się wyeliminować największą bolączkę - wykluczenia.

Akuna Naprzód Janów - Ciarko KH Sanok

Teoretycznie faworytem meczu w Katowicach-Janowie powinni być przyjezdni. Bardzo wzmocniony przed sezonem Sanok mierzy bardzo wysoko. Do tej pory sanoczan wiodło się w lidze jednak bardzo różnie. Zespół ten potrafił wygrać wysoko z Zagłębiem Sosnowiec, by w następnej kolejce męczyć się z ekipą Stoczniowca. W ostatniej kolejce sanoczanie stoczyli emocjonujący bój z JKH GKS, który zakończył się dopiero po rzutach karnych. W swoim ostatnim pojedynku, Naprzód Janów wreszcie się przełamał, wygrywając na wyjeździe 7:4 z MMKS-em Podhale Nowy Targ. Trzy punkty za zwycięstwo w tym meczu pozwoliły hokeistom Janowa wspiąć się w ligowej tabeli na siódmą lokatę. O kolejne punkty będzie jednak bardzo ciężko, ale Naprzód na pewno nie złoży broni i postara się udowodnić, że będzie zespołem groźnym dla każdego.

Zagłębie Sosnowiec - MMKS Podhale Nowy Targ

Zagłębie Sosnowiec jest jedynym zespołem w PLH, który wciąż pozostaje bez zwycięstwa. Nie mały wpływ na sytuację w Zagłębiu miały kłopoty kadrowej. Ostatnio jednak udało się potwierdzić do gry kilku nowy zawodników i sytuacja zaczęła się powoli stabilizować. Kibice wierzą, że przełamanie ich ulubieńców nastąpi już podczas meczu z MMKS-em. Osłabiony zespół Podhala, który kontynuuję tradycję mistrzowskiej ekipy Podhala tanio skóry jednak nie sprzeda. Nowotarżanie przyjadą do Sosnowca dodatkowo nabuzowani po ostatniej porażce 4:7 z Naprzodem. Być może w piątek w barwach MMKS-u zobaczymy dwóch nowych zawodników. W środę kontrakty z Podhalem podpisać mieli: Paweł Połącarz i Kanadyjczyk, Kelly Czuy. Obaj są napastnikami i mają wzmocnić siłę rażenia nowotarskiego zespołu. Czy tak rzeczywiście będzie przekonamy się być może już podczas meczu w Sosnowcu.

Komentarze (0)