Aksam Unia znów zmierzy się z Cracovią

Po rozbiciu na wyjeździe HC Orlova hokeiści Aksam Unii Oświęcim podejmą w piątek na własnym lodzie Comarch Cracovię. Pierwsze spotkanie tych drużyn zakończyło się zwycięstwem podopiecznych Ladislava Spisiaka 3:1. Mecz zaplanowano na godzinę 18.00.

Rozbita Orlova

Oświęcimianie pokonali we wtorek HC Orlova 7:3, jednak w pierwszej tercji mieli ogromne problemy. - Orlova wcale nie była słabym przeciwnikiem. W pierwszej odsłonie to oni dominowali i mogli strzelić nam nawet pięć bramek. Wtedy byłoby już po meczu, jednak szczęście było po naszej stronie. Potrafiliśmy wyrównać, a później przeważyć szalę zwycięstwa na naszą korzyść - relacjonuje Robert Krajci, strzelec trzech z siedmiu goli. Za pierwszy hat-trick w nowym klubie Słowak będzie musiał zapłacić... - Tak, trzeba postawić kolegom po piwku. Taka jest przecież hokejowa tradycja - uśmiecha się.

Po meczu rozegrano serię rzutów karnych, w której niesamowitym strzałem popisał się Jakub Radwan. - Świetnie wykonał rzut karny, ale obawiam się, że w lidze słowackiej nie zostałby on uznany. Obroty z krążkiem są u nas zabronione - wyjaśnia Ladislav Spisiak. - Trenowałem to zagranie przez ponad rok. Jestem pewien, że strzał został oddany zgodnie z obowiązującymi przepisami. Poza tym był to sparing, więc można było przećwiczyć trochę inne wykonanie - wyjaśnia "Radek".

Pora na "Pasy"

Cracovia przyjedzie do Oświęcimia znów w okrojonym składzie. Na pewno zabraknie sześciu reprezentantów Polski: Patryka Wajdy, Jarosława Kłysa, Patryka Noworyty, Leszka Laszkiewicza, Grzegorza Pasiuta i Mikołaja Łopuskiego. Bez czołowych zawodników krakowianie nie mają większych szans, jednak trener Cracovii nie przywiązuje uwagi do wyników meczów sparingowych - To liga jest najważniejsza - ucina Rudolf Rohacek.

Oświęcimianie przed sparingiem z "Pasami" ćwiczyli bardzo intensywnie. Trening na lodzie poprzedzili klasyczną odprawą. Oglądali swoje poprzednie spotkania, skupiając się przede wszystkim na analizie taktycznej. - Będzie to stałym elementem naszej pracy. W ten sposób będziemy chcieli wytępić najczęściej pojawiające się błędy - zaznacza Ladislav Spisiak.

Trener Spisiak wciąż szuka optymalnego ustawienia. W piątek w pierwszej parze obrońców ujrzymy Piotra Cinalskiego i Petera Gallo. Na środku pierwszego ataku występował będzie Peter Tabacek. - Pierwsze mecze po kontuzji zawsze są trudne, jednak mam w ataku niesamowitych partnerów - wyjaśnia 25-letni Słowak, który będzie grał tuż za plecami Roberta Krajciego i Lukasa Rihy. - Taką taktykę preferuje trener Spisiak. Środkowy jest łącznikiem pomiędzy obrońcami, a ofensywnie nastawianymi skrzydłowymi - zdradza Tabacek.

Oprócz przebywającego na zgrupowaniu reprezentacji Krzysztofa Zborowskiego w czwartkowej sesji treningowej nie uczestniczyli Wojciech Stachura i Mariusz Jakubik. - Mariusz jest chory, a Wojtek naciągnął mięśnie grzbietu - oświęcimski szkoleniowiec wyjaśnił nieobecność swoich środkowych. - Jeśli chodzi o występ "Staszka", to wszystko okaże się po piątkowym porannym rozruchu - tłumaczy Ladislav Spisiak. Na pewno zabraknie Sebastiana Kowalówki. - Pomimo, że trenuję na normalnych obrotach, to nie jestem jeszcze gotowy do gry - zaznacza.

Pierwsze spotkanie tych drużyn zakończyło się zwycięstwem "biało-niebieskich" 3:1. Bramki dla oświęcimian zdobyli: Łukasz Sękowski, Wojciech Wojtarowicz i Waldemar Klisiak. Honorowe trafienie dla "Pasów" zaliczył Tomasz Landowski.

Komentarze (0)