Informacja o śmierci Aleksandra Reichenberga obiegła media miesiąc temu, jednak dopiero teraz prasa ujawniła, co doprowadziło do zgonu hokeisty.
Serwis is.fi pisze, że jego rodzina wskazała przyczynę śmierci w nekrologu. Najbliżsi 31-latka napisali, że Reichenberg "postanowił nas opuścić". To oznacza, że zawodnik odebrał sobie życie.
W miniony piątek Reichenberg został pochowany w swoim rodzinnym mieście Lillehammer. Sportowca żegnało ponad 700 osób.
- To był trudny, a jednocześnie szczególny dzień. Zapamiętam go na zawsze - mówił w rozmowie z TV2 Elias Reichenberg, młodszy brat zmarłego sportowca.
Jednocześnie opowiedział, z czym mierzył się Aleksander. Dał do zrozumienia, że jego brat przeżywał krytyczne komentarze dotyczące zmian klubów.
- Gdy dochodzi do zmiany klubowych barw, wiele osób pisze rzeczy, które niekoniecznie powinny być publikowane. Kiedy natomiast bierzesz to wszystko do siebie, jest to naprawdę wyczerpujące. To dotyka każdego - wyznał.
Głos zabrał także kapitan drużyny Farjestad, w której grał Reichenberg.
- Moje serce zostało złamane - powiedział Linus Johansson.
Reichenberg zmarł w wieku 31 lat. Był cenionym hokeistą. Krótko przed jego śmiercią podawano informacje, że zawodnik może przebierać w zagranicznych ofertach.
Większość swojej kariery spędził w Lillehammer. Miał także zagraniczne epizody w Czechach, Szwecji, czy Austrii. Z reprezentacją Norwegii dwukrotnie uczestniczył w mistrzostwach świata i raz w igrzyskach olimpijskich.
---
Gdzie szukać pomocy? Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz TUTAJ.