Tiger Woods ogłosił śmierć matki we wtorek (04.02). Kultidy Woods miała 81 lat. Jeszcze tydzień temu byłą obecna na meczu swojego syna podczas turnieju TGL w Palm Beach Gardens na Florydzie. Przyczyna jej śmierci nie została podana do publicznej wiadomości.
"Z wielkim smutkiem informuję, że moja kochana mama, Kultida Woods, odeszła dziś rano. Była prawdziwą siłą natury, jej duch był nie do zatrzymania. Była szybka w ripostach i zawsze gotowa do śmiechu. Była moją największą fanką i najwierniejszą podporą – bez niej moje osiągnięcia nigdy nie byłyby możliwe" - napisał.
"Była kochana przez tak wielu, ale szczególnie przez swoich dwóch wnuków, Sama i Charliego. Dziękuję wszystkim za wsparcie, modlitwy w tym trudnym dla mnie i mojej rodziny czasie. Kocham Cię Mamo" - zakończył.
Kultida Woods z domu Punsawad urodziła się w Tajlandii. Pracowała jako sekretarka w bazie wojskowej, gdzie w 1966 roku poznała Earla Woodsa, członka Sił Specjalnych Armii Stanów Zjednoczonych. Pobrali się trzy lata później, a w 1975 roku urodził się ich syn, Tiger.
Śmierć matki to ogromna strata dla Woodsa, który wielokrotnie podkreślał jej rolę w swoim życiu i karierze. 49-latek uchodzi za jednego z najlepszych golfistów w historii. Na koncie ma 15 turniejów wielkoszlemowych.