Pił, ćpał i wygrywał w Formule 1. 40 lat od tytułu Jamesa Hunta
Hunt odszedł definitywnie z F1 w sezonie 1979, trzy lata po swoim największym sukcesie. W trakcie swojej kariery wziął udział w 92 wyścigach, z czego 10 z nich wygrał. Brytyjczyk na swoim koncie ma również 14 pole position.
Być może te liczby byłyby bardziej okazałe, gdyby Hunt prowadził mniej imprezowy styl życia. Gdyby na pewnym etapie kariery miał więcej szczęścia i trafił do porządnego teamu. Jego kariera była krótka, ale intensywna. Gdy rezygnował ze startów, miał 32 lata i mógł jeszcze liczyć na sukcesy. Jednak on nie potrafił już czerpać tej samej radości z wyścigów co kiedyś.
Następnie zajął się komentowaniem F1 w brytyjskiej telewizji. Przez czternaście lat tworzył duet komentatorski z Murrayem Walkerem. Zmarł niespodziewanie na atak serca w wieku 45 lat. W testamencie zdążył napisać, aby znajomi uczcili jego śmierć "huczną imprezą". Tak też się stało.