Lewis Hamilton stracił wygraną w GP Abu Zabi i tytuł mistrzowski w Formule 1 wskutek decyzji Michaela Masiego w szalonej końcówce wyścigu na Yas Marina. - To zostało zmanipulowane - mówił przez radio Brytyjczyk, po tym jak na ostatnim okrążeniu został wyprzedzony przez Maxa Verstappena. 37-latek miał długo trawić porażkę w F1 i z tego powodu przez zimę unikał mediów.
FIA przeprowadziła wewnętrzne śledztwo, które pozwoliło ustalić, jakie błędy popełnił dyrektor wyścigowy w końcówce GP Abu Zabi. Doszło przy tym do odwołania Masiego ze stanowiska. Z opublikowanego w ten weekend dokumentu wynika, że Australijczyk popełnił "błąd ludzki", ale "działał w dobrej wierze".
Co na ten temat sądzi Hamilton? - Szczerze? Nie czytałem tego raportu. Widziałem tylko urywek, skupiłem się na zadaniu, jakie mamy do wykonania w Bahrajnie - powiedział kierowca Mercedesa, cytowany przez racingnews365.com.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zimowa wyprawa żony skoczka. I to nie byle jaka!
To dziennikarze przedstawili siedmiokrotnemu mistrzowi F1, co znalazło się w dokumencie odtajnionym przez FIA. Brytyjczycy zwrócili uwagę na to, że federacja nie przeprosiła w raporcie Hamiltona za to, co wydarzyło się w GP Abu Zabi.
- Słuchajcie, nigdy nie oczekiwałem przeprosin. To nie jest coś, na czym się skupiałem. Wiedzieliśmy, że do niczego takiego nie dojdzie. Przynajmniej mamy pewną przejrzystość i przyznanie się do "błędu ludzkiego". To pozytywny krok - odpowiedział Hamilton.
- Niestety, nie możemy się cofnąć w czasie i cofnąć przeszłości. Mogę zatem skupiać się jedynie na robieniu tego, co mogę robić teraz. Chcę kształtować przyszłość, próbując zmusić nasz bolid do odpowiedniego działania - dodał kierowca Mercedesa, wskazując na obecne problemy zespołu z modelem W13.
GP Bahrajnu 2022 jest pierwszym wyścigiem, w którym funkcjonują zmiany wprowadzone przez FIA po ubiegłorocznym skandalu. Na Yas Marina obowiązki dyrektora wyścigowego pełni Niels Wittich, który w trakcie tegorocznej kampanii F1 dzielić będzie się tym stanowiskiem z Eduardo Freitasem.
- Charlie Whiting był najlepszym dyrektorem wyścigowym, jakiego mogliśmy mieć i po jego śmierci ciągle nam go brakuje. Jednak teraz z radością witam nowego dyrektora. Jego podejście do wyścigów jest bardzo proste i rozsądne. Mam nadzieję, że będzie sprawiedliwie podchodził do przestrzegania przepisów - podsumował Hamilton.
Czytaj także:
Czy Mercedes się podniesie? Lewis Hamilton mówi o koszmarze
Zacięty bój w kwalifikacjach! Ferrari wraca na szczyt!