Ferrari na czele testów F1. Zespół Roberta Kubicy widzi światełko w tunelu

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Charles Leclerc
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Charles Leclerc
zdjęcie autora artykułu

Charles Leclerc z Ferrari ustanowił najlepszy czas drugiego dnia testów F1. Pozytywy zaczęły też dobiegać z garażu Alfy Romeo. Ekipa Roberta Kubicy w końcu mogła spędzić więcej czasu na torze i po południu nie miała problemów technicznych.

Po tym jak w sesji porannej najszybszy na torze był Daniel Ricciardo z McLarena, po przerwie obiadowej do głosu doszedł Charles Leclerc. Kierowca Ferrari  już w środę imponował tempem, kiedy to ostatecznie został sklasyfikowany na drugim miejscu. Wtedy jednak notował swoje przejazdy o poranku, w niższej temperaturze i przy mniej przyczepnym asfalcie.

W czwartkowe popołudnie Leclerc pokonał jedno okrążenie toru w Barcelonie w czasie 1:19.689, co okazało się wynikiem nieznacznie lepszym od Pierre'a Gasly'ego (1:19.918). Warto jednak zauważyć, że kierowca Alpha Tauri rekordowe "kółko" pokonał na oponach z bardziej miękkiej mieszanki (C4).

Dla Ferrari bez wątpienia pozytywne jest to, że po raz kolejny zespół z Maranello pokonał imponujący dystans. Na koncie Charlesa Leclerca i Carlosa Sainza znalazło się łącznie aż 148 okrążeń.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w tej roli Lewandowskiego jeszcze nie widzieliśmy. Co on trzyma w dłoni?

Pracowite popołudnie, a przy tym trudne zadanie miał Guanyu Zhou. Młody kierowca Alfy Romeo dopiero debiutuje w Formule 1, a jego ekipa dotąd miała szereg problemów podczas testów. Dość powiedzieć, że w środę łącznie pokonała 32 "kółka", a o poranku Valtteri Bottas ukończył tylko 21 okrążeń. Dlatego też Zhou, po tym jak ekipa pozbyła się usterek, nie zjeżdżał często z toru. Na jego koncie zapisano aż 71 "kółek" i niezły, dziesiąty czas.

Prawdziwe tempo zdają się ukrywać faworyci do tytułu - Mercedes i Red Bull Racing. Dość powiedzieć, że Lewis Hamilton zakończył dzień na ostatnim miejscu, ale za to znacznie lepiej wypadł George Russell, który był czwarty. Poza czołówką znalazł się również Sergio Perez.

Czwartkowa sesja przyniosła też drugą czerwoną flagę podczas tegorocznych testów F1. Spowodował ją Nikita Mazepin. U Rosjanina doszło do awarii pompy paliwa.

Testy F1 - 2. dzień - wyniki:

Poz.KierowcaZespółCzas/strataOponyOkrążenia
1Charles LeclercFerrari1:19.689C379
2Pierre GaslyAlpha Tauri1:19.918C4147
3Daniel RicciardoMcLaren1:20.288C4126
4George RussellMercedes1:20.537C366
5Carlos SainzFerrari1:20.546C371
6Sebastian VettelAston Martin1:20.784C374
7Sergio PerezRed Bull Racing1:21.430C278
8Nikita MazepinHaas1:21.512C342
9Alexander AlbonWilliams1:21.531C347
10Guanyu ZhouAlfa Romeo1:21.885C371
11Nicholas LatifiWilliams1:21.894C361
12Lance StrollAston Martin1:21.920C355
13Mick SchumacherHaas1:21.949C366
14Esteban OconAlpine1:22.164C2125
15Valtteri BottasAlfa Romeo1:22.288C321
16Lewis HamiltonMercedes1:22.562C240

Czytaj także: Formuła 1 jednak zawita do Rosji? "Oczywiście" Bez paniki w Alfie Romeo. Zespół Roberta Kubicy zna źródło problemów

Źródło artykułu: