"Mercedes będzie wściekły". Czy dyrektor wyścigowy musiał stracić posadę?

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Michael Masi w czwartek przestał być dyrektorem wyścigowym F1. O dymisji Australijczyka, na którą naciskał Mercedes i Lewis Hamilton, mówiło się od pewnego czasu. Część padoku nie jest jednak zadowolona z odejścia Masiego.

W czwartek Mohammed ben Sulayem wydał specjalne oświadczenie, w którym poinformował o zmianach w Formule 1. Są one następstwem kontrowersji, które miały miejsce podczas GP Abu Zabi. Wtedy to Michael Masi znalazł się pod olbrzymią presją, naciskany przez szefów Red Bull Racing i Mercedesa.

Finalnie, na ostatnim okrążeniu kluczowego dla losów tytułu wyścigu, Masi pozwolił części kierowców na oddublowanie i nakazał samochodowi bezpieczeństwa zjechanie z toru. W ten sposób Max Verstappen zniwelował straty do Lewisa Hamiltona, wyprzedził Brytyjczyka i został mistrzem świata F1.

Głos w obronie Michaela Masiego

Od kilku tygodni brytyjskie media powtarzały, że Mercedes i Hamilton domagają się dymisji Masiego, a światowa federacja miała to nawet obiecać Niemcom w momencie, gdy zrezygnowali oni z walki o tytuł dla swojego kierowcy w sądzie. Dlatego też czwartkowa decyzja prezydenta FIA nikogo nie zaskoczyła, ale ma też swoich przeciwników.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Pudzianowski świętował urodziny. Jak? Tego się nie spodziewaliście

- Mam ogromny szacunek do tego, co zrobił Michael. Miał trudną pracę, zwłaszcza w Abu Zabi. Cokolwiek się wydarzy, zawsze będą jakieś kontrowersje. FIA podjęła decyzję, to ona dysponuje większą ilością informacji i wierzę, że to dobry ruch - powiedział agencji AFP Charles Leclerc, kierowca Ferrari.

W obronie Masiego, jeszcze przed jego oficjalną dymisją, stanął też Sebastian Vettel. - Wykonał dobrą robotę. Szkoda, że wszystko skupia się na jednym człowieku. Znalazł się w trudnym położeniu tamtego dnia. Powinniśmy się skupić na lepszych i bardziej przejrzystych przepisach, tak byłoby lepiej dla wszystkich - stwierdził przed paroma dniami czterokrotny mistrz świata F1.

Hamilton powinien być mistrzem?

Część brytyjskich dziennikarzy zwróciła uwagę na to, że dymisja Masiego będzie paliwem dla Hamiltona i jego kibiców. Brytyjczyk zaraz po GP Abu Zabi mówił, iż wynik wyścigu został "zmanipulowany". Skoro dyrektor wyścigowy F1 za podjęte decyzje zapłacił posadą, to najwidoczniej popełnił błędy i to Hamilton powinien być mistrzem świata - twierdzą Brytyjczycy.

- Zwolnienie Masiego rodzi jeszcze więcej pytań dla FIA. Skoro przyznają, że popełnił błędy w Abu Zabi, to jak można utrzymać wyniki sezonu 2021? Z pewnością jest już za późno, aby zmodyfikować rezultaty ubiegłej kampanii, ale Mercedes będzie wściekły. Po świetnym sezonie to cios dla F1 - ocenił dziennikarz Ben Nagle z "The Mail".

- To nie jest nieoczekiwana wiadomość. Przewidzieliśmy to, a czas tej decyzji jest znaczący z perspektywy Mercedesa. Od początku informowaliśmy, że Hamilton wraz z zespołem czekają na wyniki dochodzenia FIA. Od tego zależało, czy Lewis będzie kontynuował karierę w F1. Decyzja nadeszła na dzień przed premierą nowego bolidu Mercedesa, na której obecny będzie Hamilton - powiedział dziennikarz Craig Slater ze Sky Sports.

Z informacji dziennikarza Sky Sports wynika, że pozycja Masiego była "nie do utrzymania", co było jasne dla wszystkich zaraz po GP Abu Zabi. Miało to wynikać m.in. z nacisków Mercedesa, Toto Wolffa i Lewisa Hamiltona.

- Teraz, gdy FIA ogłosiła coś konkretnego, mamy do czynienia z pewnym rodzajem samokrytyki, samooceny i przyznania się do popełnienia błędów. To powinno uspokoić Hamiltona i przynajmniej dać pewność Mercedesowi, że Formuła 1 będzie działać zgodnie z najwyższymi standardami, że będzie przestrzegać jasno określonych zasad - dodał Slater.

Czytaj także:
Bez klękania kierowców przed startem F1. Nie wszystkim to się podoba
Red Bull stawia na kryptowaluty. Zgarnie fortunę

Komentarze (1)
avatar
Gwidon101
18.02.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przypminam że F1 to nie Mercedes Cup tylko wyścig wielu ekip. Jeżeli trząść tym będzie tylko mercedes te rozgrywki nie mają sensu. Masi postąpił najlepiej jak mógł. Były emocje do końca i przec Czytaj całość