- Masz rację - odpowiedział Valtteri Bottas, pytany przez dziennik "Iltalehti" o specjalną klauzulę w kontrakcie, która obejmowała wypłatę premii w momencie, gdy któryś z kierowców Mercedesa sięgnie po tytuł mistrzowski. Dlatego też porażka Lewisa Hamiltona w GP Abu Zabi uderzyła Fina po kieszeni.
- Niektóre premie powiązane są z pewnymi osiągnięciami zespołu - dodał Bottas, który nie chciał zdradzać zbyt wielu szczegółów jego ostatniej umowy z niemiecką ekipą. Zapewnił przy tym, że "niczego nie otrzymał za darmo". - Czasem wygrywasz, czasem przegrywasz - stwierdził.
Z nieoficjalnych informacji z padoku F1 wynika, że Bottas w ostatnim okresie mógł liczyć na przelewy rzędu 8-10 mln dolarów rocznie. Dlatego też 32-latek nie rozpacza z powodu niewypłaconej premii. - Tak naprawdę nie patrzę na to w ten sposób. W pewnym momencie mojego życia nadszedł taki moment, że nie muszę patrzeć na saldo na koncie w banku - wyjaśnił były już kierowca Mercedesa.
ZOBACZ WIDEO: Była partnerka Milika przeszła metamorfozę. Trudno oderwać wzrok!
- Pieniądze to oczywiście wielka sprawa w F1, ale pamiętam skąd pochodzę i dzięki temu radzę sobie dość dobrze w życiu - dodał Bottas.
Począwszy od sezonu 2022 kierowca ze Skandynawii będzie zdobywać punkty dla Alfy Romeo. Mercedes na pożegnanie podarował Bottasowi wyjątkowy prezent. Fin otrzymał na własność model W08. To pierwszy bolid Mercedesa, jakim miał on okazję startować. Maszyna pochodzi z sezonu 2017.
- To była wielka niespodzianka i miły prezent. Niestety, problem polega na tym, że nie mam go gdzie umieścić. Byłem jednak zdumiony, gdy zobaczyłem, co dla mnie przygotowali na pożegnanie w fabryce. Były fajerwerki, muzyka, dobra zabawa. Wtedy zdałem sobie sprawę, że naprawdę doceniają to, co zrobiłem przez tyle lat dla Mercedesa - skomentował.
Valtteri Bottas trafił do Mercedesa w roku 2017, po tym jak Nico Rosberg dość niespodziewanie zakończył karierę w związku ze zdobyciem tytułu mistrzowskiego. - Pamiętam, że Lewis i Nico mieli ciężkie pojedynki między sobą. Było między nimi trochę polityki. Gdy ja dotarłem do Mercedesa, to nawet zastanawiałem się, dlaczego Nico zakończył karierę w takich okolicznościach. Jednak teraz w pewien sposób go rozumiem. Z własnego doświadczenia wiem, że konkurowanie z Lewisem nie jest łatwe - podsumował fiński kierowca.
Czytaj także:
Zmiany na nowym torze F1. Było zbyt niebezpiecznie
Max Verstappen podjął ważną decyzję. Pierwsza taka sytuacja od lat