Zespoły Formuły 1 kontynuują proces przedstawiania terminów prezentacji nowych bolidów. Wiemy już, że Aston Martin zaprezentuje swoją maszynę światu 10 lutego, dzień później to samo zrobi McLaren, a 17 lutego premierę nowej "broni" przewidziało Ferrari. Teraz swoje plany ujawnił Mercedes.
Model W13 ujrzy światło dzienne 18 lutego, a więc zaraz po prezentacji Ferrari. Kibice F1 powinni zapamiętać tę datę, bo może się okazać, że wtedy będzie już jasne, czy Lewis Hamilton zamierza rywalizować na torach królowej motorsportu w sezonie 2022.
Lewis Hamilton milczy od połowy grudnia, kiedy to wskutek wydarzeń w GP Abu Zabi stracił tytuł mistrzowski. Trudno sobie jednak wyobrazić, aby 37-latek nie pojawił się na prezentacji modelu W13, jeśli zamierza kontynuować karierę w F1. Zwłaszcza że w ostatnich latach Mercedes przy okazji premiery bolidu zwykł organizować tzw. dzień filmowy i wyjeżdża wtedy nową maszyną na tor, aby sprawdzić ją w warunkach bojowych.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi na parkiecie? Nie porywa
Niezależnie od decyzji Hamiltona, drugim kierowcą Mercedesa w sezonie 2022 będzie George Russell.
Prace nad nową maszyną w Brackley trwają od wielu miesięcy. Nie tak dawno Mercedes pochwalił się, że uruchomił już silnik w modelu W13, co zrobił jako pierwszy zespół F1. Niemcy sporo sobie obiecują po najnowszej konstrukcji i wierzą, że podtrzyma ona dobrą passę ekipy. Od roku 2014 Mercedes zdobył siedem tytułów mistrzowskich w klasyfikacji kierowców i osiem w zestawieniu konstruktorów.
18/2/22. Meet the Mercedes-AMG F1 W13 E Performance pic.twitter.com/uv6oCGmNHh
— Mercedes-AMG PETRONAS F1 Team (@MercedesAMGF1) January 18, 2022
Czytaj także:
F1 wymaga zmian. "Zespoły mają zbyt dużą władzę"
Dyrektor wyścigowy F1 nie jest problemem