Mercedes wygrał kwalifikacje do GP Meksyku, a Lewis Hamilton mówił wprost, że taki wynik to "szok dla wszystkich". Jednak w niedzielę niemiecki zespół nie przełożył wysokich pozycji startowych na sukces w Mexico City. Już w pierwszym zakręcie Max Verstappen wyprzedził obu kierowców Mercedesa i wygrał wyścig ze sporą przewagą.
- Dałem z siebie wszystko. Po prostu nie miałem tempa - takie słowa wypowiedział Hamilton przez radio do inżyniera, gdy parkował swój bolid po zakończeniu GP Meksyku.
Po niedzielnej rywalizacji Verstappen uciekł Hamiltonowi na 19 punktów. Biorąc pod uwagę, że do zakończenia sezonu 2021 pozostały już tylko cztery wyścigi, sytuacja zaczyna się komplikować dla aktualnego mistrza świata F1. - Ich samochód był znacznie lepszy w ten weekend, nic nie możemy z tym zrobić - przyznał Hamilton w Sky Sports.
ZOBACZ WIDEO: Mistrzyni olimpijska rozgrzała internautów! Była na rajskich wakacjach
- Dałem z siebie absolutnie wszystko. Miałem jeszcze pod koniec świetną walkę z Perezem. Dlatego też jestem wdzięczny, że zająłem to drugie miejsce - dodał kierowca Mercedesa.
Gdyby Perez na ostatnich okrążeniach ograł Hamiltona, to sytuacja Brytyjczyka w klasyfikacji F1 byłaby jeszcze gorsza. Wówczas Verstappen miałby aż 22 punkty przewagi. - Presja? Już nieraz się z nią mierzyłem, więc łatwo było mi to wytrzymać - skomentował swoją sytuację 36-latek.
- Perez mnie doganiał, a to tylko pokazuje, jak szybki był bolid Red Bulla w GP Meksyku. Sergio był naprawdę blisko mnie. Wykonał świetną robotę. Wywierał presję bez przerwy i jechał swoje. Mimo to, wyścig sprawił mi sporo frajdy - podsumował kierowca Mercedesa.
Czytaj także:
Robert Kubica w Ferrari?!
Ważne słowa o Michaelu Schumacherze