Robert Kubica w ostatnich dniach przebywa na Bliskim Wschodzie, gdzie wziął udział w dwóch wyścigach długodystansowych WEC. Po tym jak w sobotę Kubica wraz z High Class Racing zajął ósme miejsce w 8h Bahrajn, krakowianin nie zdecydował się jednak na powrót do Europy.
Jak przekazał na Twitterze dziennikarz Mikołaj Sokół z Eleven Sports, w niedzielę Robert Kubica rozpoczął testy z zespołem Iron Lynx. Na co dzień ta ekipa korzysta z samochodów Ferrari i rywalizuje w klasie GT.
Nie jest tajemnicą, że Kubica nie jest fanem samochodów klasy GT. Gdy na przesiadkę na tego typu pojazdy zdecydował się DTM przed sezonem 2021, krakowianin od razu zaczął szukać innej opcji na starty i w ten sposób trafił do wyścigów długodystansowych. Skąd zatem pomysł testów w Bahrajnie wraz z Iron Lynx?
Na początku września Iron Lynx i Prema zapowiedziały, że w sezonie 2022 chcą rywalizować w klasie LMP2 w wyścigach długodystansowych WEC. Niewykluczona jest też rywalizacja w European Le Mans Series. Są to plany zbieżne z tymi, jakie ma Kubica na najbliższą przyszłość.
Dotąd wydawało się, że jedyną opcją Kubicy na sezon 2022 jest kontynuowanie współpracy z belgijskim WRT, które w przyszłym roku jest gotowe wystawiać nawet dwa samochody w WEC. Jednak Iron Lynx w perspektywie długoterminowej może być ciekawą alternatywą dla Polaka.
Wszystko przez to, że Ferrari chce w roku 2023 pojawić się w wyścigach długodystansowych WEC w najwyższej kategorii LMH. Włosi blisko współpracują z Iron Lynx i Premą w niższych klasach wyścigowych. To właśnie tam pracę miałby znaleźć m.in. Antonio Giovinazzi, który obecnie znajduje się na wylocie z Alfy Romeo w Formule 1.
- Ferrari poprzez dołączenie do programu Hypercar w WEC po raz kolejny potwierdza swoje sportowe zaangażowanie i determinację, aby stać się bohaterem najważniejszych światowych wydarzeń sportów motorowych - mówił w lutym John Elkann, prezydent Ferrari.
Ferrari po raz ostatni wygrało 24h Le Mans w roku 1965. Było to dziewiąte zwycięstwo włoskiego producenta w tym prestiżowym wyścigu. Następnie firma skupiała się głównie na Formule 1. Decyzja o wprowadzeniu limitu wydatków w F1 i konieczność znalezienia zajęcia dla sporej części personelu sprawiły, że Włosi spojrzeli w kierunku wyścigów długodystansowych. Dlatego, we współpracy z Iron Lynx i Premą, firma planuje najbliższą przyszłość. Być może z Kubicą w składzie.
Stopping by for some fun, it’s nice to see you Robert#IronLynx #FeelTheLynx #Ferrari #RaceToInspire #WEC pic.twitter.com/XI32x5FegC
— Iron Lynx (@IronLynx_) November 7, 2021
Czytaj także:
Sensacja w kwalifikacjach do GP Meksyku
Robert Kubica uchylił rąbka tajemnicy