Johnny Herbert nie będzie już pełnił funkcji sędziego w Formule 1. W środę FIA ogłosiła, że Brytyjczyk równocześnie pracował dla brytyjskiego Sky Sports jako ekspert telewizyjny, a łączenie tych ról jest wykluczone. Światowa federacja podkreśliła, że podjęła decyzję "z żalem". W opinii działaczy, Herbert, trzykrotny zwycięzca wyścigów Formuły 1, był "powszechnie szanowany i wnosił nieocenione doświadczenie i wiedzę do zespołu sędziowskiego".
FIA odmówiła dalszych komentarzy, ale niepokój budziły wypowiedzi 60-latka na temat decyzji, w których brał udział jako sędzia FIA. W zeszłym roku Johnny Herbert wdał się w publiczną kłótnię z ojcem czterokrotnego mistrza świata Maxa Verstappena po GP Meksyku.
Max Verstappen otrzymał w Meksyku dwie kary po 10 s za dwa incydenty z Lando Norrisem z McLarena na tym samym okrążeniu. Jego ojciec, Jos Verstappen, powiedział po wyścigu, że "FIA powinna dokładnie przyjrzeć się obsadzie sędziów, kogo tam umieszczają i czy nie dochodzi tam do konfliktu interesów".
ZOBACZ WIDEO: Tomasz Majewski dostał dziwną propozycję. "To zupełnie nie moja bajka"
Johnny Herbert w późniejszym wywiadzie odrzucił oskarżenia o to, że sprzyja kierowcom z Wielkiej Brytanii. Oskarżenia o stronniczość nazwał "absurdalnymi". Brytyjczyk opisał Maxa Verstappena jako "człowieka bardzo światowego", z którym można porozmawiać na każdy temat. Były kierowca F1 przekonywał przy tym, że 27-latek chciał celowo wyrzucić Norrisa z toru, więc musiał otrzymać karę.
To drugi doświadczony sędzia, który został zwolniony przez FIA w ciągu zaledwie dwóch miesięcy. Tim Mayer stracił funkcję przed GP Sao Paulo pod koniec sezonu 2024. Amerykanin powiedział później BBC Sport, że decyzję w jego sprawie osobiście podjął prezydent FIA Mohammed Ben Sulayem.
Herbert jest kolejnym wysokim rangą urzędnikiem, którzy opuścił FIA w ciągu ostatniego roku. Wcześniej światową federację opuściła zastępczyni dyrektora wyścigowego F2 - Janette Tan, dyrektor wyścigowy F1 - Niels Wittich oraz oficer ds. zgodności FIA - Paolo Basarri.