Od kilku dni było jasne, że niedzielny wyścig Formuły 1 o GP Australii odbywać się będzie w deszczowych warunkach. Meteorolodzy zapowiadali burze, a FIA brała nawet pod uwagę rozegranie wyścigu o innej godzinie, aby uniknąć kłopotów z pogodą. Ostatecznie rywalizacja rozpoczęła się o godz. 5.00 czasu polskiego, ale dla niektórych kierowców skończyła się bardzo szybko.
Isack Hadjar rozbił bolid Visa Cash App RB już na okrążeniu formującym. Młody Francuz przejechał ledwie dwa zakręty. To wywołało opóźnienie startu wyścigu o kwadrans. Gdy już doszło do rozpoczęcia rywalizacji, na mokrym torze bardzo szybko rozbili się Jack Doohan i Carlos Sainz.
ZOBACZ WIDEO: Maciej Janowski: Nie spodziewałem się takiego piekła
Sam start nie ułożył się idealnie dla McLarena. Wprawdzie Lando Norris zdołał utrzymać prowadzenie, ale Max Verstappen znalazł sposób na wyprzedzenie Oscara Piastriego. Wystarczyło jednak kilkanaście minut, aby przejściowe opony w bolidzie Holendra przestały działać tak, jak powinny. Aktualny mistrz świata F1 przestrzelił jeden z zakrętów i tak Piastri wrócił na drugą pozycję.
W drugiej fazie wyścigu Piastri zaczął się zbliżać do Norrisa, ale McLaren wydał mu polecenie zespołowe, aby nie wyprzedzał kolegi z zespołu. - Zachowajcie pozycje - usłyszał Australijczyk.
Gdy wydawało się, że McLaren pewnie zmierza po dublet, Fernando Alonso rozbił swój bolid, a kierowcy wykorzystali neutralizację, aby zmienić opony na slicki. Tyle że w ostatnich minutach GP Australii znów lunęło. Pojawiły się wątpliwości, czy kierowcy powinni zjechać z powrotem po opony przejściowe. Norris i Piastri wypadli na pobocze, a Australijczyk na dłuższą chwilę utknął na trawie. Dzięki temu prowadzenie w wyścigu objął Verstappen, ale kierowca Red Bull Racing chwilę później również zjechał do alei serwisowej.
Przez chwilę Ferrari było gotowe zaryzykować jazdą na slickach w mokrych warunkach. Dzięki temu Charles Leclerc i Lewis Hamilton zyskali sporo pozycji, a Brytyjczyk nawet objął prowadzenie w wyścigu. - To wymowny moment - skomentował Hamilton przez radio. Tyle że Leclerc wykręcił "bączka" w takich warunkach, co było jasnym sygnałem, że należy zjechać do pit-lane.
- Mogliśmy zaryzykować. Ten opad nie był taki znaczący - komentował Hamilton przez radio, gdy dowiedział się, że po zmianie opon jest dziewiąty.
Końcówkę wyścigu urozmaicił kolejny wyjazd na tor samochodu bezpieczeństwa, o który zadbali Gabriel Bortoleto i Liam Lawson. Obaj rozbili swoje maszyny w deszczowych warunkach.
Po restarcie Norris musiał bronić się przed atakami Verstappena i ostatecznie minął linię mety jako pierwszy. Batalia z Melbourne, biorąc pod uwagę układ sił w F1, stanowi zapowiedź tego, co będziemy oglądać w kolejnych miesiącach w sezonie 2025.
F1 - GP Australii - wyścig - wyniki:
Poz. | Kierowca | Zespół | Czas/strata |
---|---|---|---|
1. | Lando Norris | McLaren | 57 okr. |
2. | Max Verstappen | Red Bull Racing | +0.895 |
3. | George Russell | Mercedes | +8.481 |
4. | Alexander Albon | Williams | +12.773 |
5. | Andrea Kimi Antonelli | Mercedes | +15.135 |
6. | Lance Stroll | Aston Martin | +17.413 |
7. | Nico Hulkenberg | Stake F1 Team | +18.423 |
8. | Charles Leclerc | Ferrari | +19.826 |
9. | Oscar Piastri | McLaren | +20.448 |
10. | Lewis Hamilton | Ferrari | +22.473 |
11. | Pierre Gasly | Alpine | +26.502 |
12. | Yuki Tsunoda | Visa Cash App RB | +29.884 |
13. | Esteban Ocon | Haas | +33.161 |
14. | Oliver Bearman | Haas | +40.351 |
15. | Liam Lawson | Red Bull Racing | nie ukończył |
16. | Gabriel Bortoleto | Stake F1 Team | nie ukończył |
17. | Fernando Alonso | Aston Martin | nie ukończył |
18. | Carlos Sainz | Williams | nie ukończył |
19. | Jack Doohan | Alpine | nie ukończył |
20. | Isack Hadjar | Visa Cash App RB | nie wystartował |