Mercedes ma gigantyczny problem. Za późno na jego rozwiązanie

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Valtteri Bottas
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Valtteri Bottas

Mercedes tak gonił z osiągami za Hondą, że jego silnik w F1 stał się niezwykle awaryjny. Valtteri Bottas skorzystał w tym sezonie z pięciu jednostek, Lewis Hamilton z czterech. To najprawdopodobniej nie koniec problemów niemieckiej ekipy.

Zgodnie z regulaminem Formuły 1, kierowca może w trackie sezonu skorzystać z trzech jednostek napędowych. Sięgnięcie po każdą kolejną równoznaczne jest z karnym przesunięciem na polach startowych. W przypadku Mercedesa takie sytuacje są ostatnio normą.

Niemiecki producent, w pogoni za dodatkową mocą w walce o tytuł mistrzowski z Hondą, uczynił swoje silniki awaryjnymi. W efekcie Valtteri Bottas skorzystał już z pięciu maszyn w sezonie 2021, a Lewis Hamilton z czterech. Niewykluczone przy tym, że Fina i Brytyjczyka czekają kolejne karne wymiany podzespołów.

Zdaniem "Auto Motor und Sport", problem wykryty w silnikach Mercedesa jest dość poważny, ale zespół nie ma czasu na jego rozwiązanie. - W tej chwili możemy jedynie starać się, by ograniczyć nasze kłopoty do minimum. Nie ma sensu tworzyć nowych części - powiedział Toto Wolff, szef zespołu z Brackley.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał najpiękniejszej golfistki na świecie!

Jak zauważyli niemieccy dziennikarze, pierwszy silnik Hamiltona wytrzymał sześć weekendów F1 i kilka kolejnych piątkowych treningów. Problemy z jednostkami zaczęły się w połowie sezonu 2021. Jedna z maszyn doznała awarii w GP Holandii, a problemy wykryto też w silniku stosowanym od GP Belgii. W tym przypadku nadaje się on głównie do stosowania w piątkowych sesjach treningowych.

Hamilton przy okazji ostatniego GP Turcji otrzymał czwarty silnik, za co otrzymał karę. Ta jednostka będzie musiała wytrzymać jeszcze sześć wyścigów F1, co biorąc pod uwagę poziom awaryjności, może się okazać niemożliwe.

Ewentualna, kolejna kara może mieć spory wpływ na losy walki o tytuł mistrza świata. Po ostatnim wyścigu liderem klasyfikacji F1 jest Max Verstappen, który ma tylko 6 punktów przewagi nad Lewisem Hamiltonem.

Czytaj także:
Pierwszy tytuł mistrzowski od czasów Roberta Kubicy?
Mikołaj Marczyk i Szymon Gospodarczyk mistrzami Polski

Źródło artykułu: