Walka George'a Russella z Fernando Alonso była ozdobą ostatnich okrążeń wyścigu Formuły 1 o GP Austrii. Kierowca Williamsa długo bronił się przed Hiszpanem, licząc na utrzymanie się w czołowej dziesiątce i zdobycie pierwszych w karierze punktów dla stajni z Grove. Ostatecznie 23-latek musiał się jednak ugiąć pod presją Alonso (szczegóły TUTAJ).
39-latek po zakończeniu wyścigu F1 przyznał, że walka z Russellem przysporzyła mu sporo frajdy. - To były bardzo intensywne okrążenia. Szkoda, że ich stawką był tylko jeden punkt. Wydawało się jednak, że dla naszej dwójki to było jak walka o mistrzostwo - powiedział Alonso przed kamerami Sky Sports.
- W pewnym momencie obronienie pozycji było dla George'a niczym złoty medal, tak jak i dla mnie, biorąc pod uwagę, że startowałem z czternastej pozycji. Podobało mi się to - dodał kierowca z Oviedo.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: prawdziwe czary! Niesamowity popis Polaków
Alonso kilka tygodni wcześniej wymienił się kaskami z Russellem i stwierdził wtedy, że 23-latek jest przyszłym mistrzem świata F1. Po GP Austrii kierowca Alpine znów komplementował przedstawiciela nowej generacji. - W pewnym sensie, gdy zobaczyłem, że muszę stoczyć walkę z Georgem, było mi przykro. Szkoda, że zabrałem mu szansę na ten wymarzony punkty - stwierdził Hiszpan.
Dwukrotny mistrz świata F1 jest jednak pewien, że Russell doczeka się swoich chwil chwały. - Myślę, że niejednokrotnie będzie miał okazję stanąć na podium i walczyć o zwycięstwa w wyścigach. Wystarczy, że trafi do Mercedesa - ocenił Alonso.
Dla Alonso ukończenie GP Austrii na dziesiątym miejscu oznaczało zdobycie punktów w czwartym wyścigu F1 z rzędu. Sukces jest tym większy, że kwalifikacje Hiszpana zostały zepsute przez Sebastiana Vettela. Niemiec przyblokował kolegę z toru, za co otrzymał karę. Wskutek tej sytuacji Alonso nie awansował jednak do Q3 i musiał ruszać do wyścigu z odległej pozycji.
Czytaj także:
Atak hakerów na F1! Kibice byli zaskoczeni
Max Verstappen zrobił kolejny krok do tytułu